Wpadka w programie na żywo. Syn dziennikarza CNN przerwał mu występ. Reakcja? Bezcenna

gazeta.pl 4 godzin temu
Brian Stelter nie spodziewał się, iż jego wieczorne wydanie podbije światowe social media. O jego wywiadzie mówią już wszyscy, a to za sprawą zabawnej wpadki.
Brian Stelter to dziennikarz, analityk mediów, autor oraz producent. Możemy go oglądać w CNN, skąd często publikuje fragmenty rozmów jako główny korespondent medialny. Często udziela się w wieczornych programach. Co wydarzyło się 20 lipca na antenie CNN? Dziennikarz przypomniał światu, iż jest ojcem.


REKLAMA


Zobacz wideo Serowska o tym, jaką jest macochą


Brian Stelter zapamięta to wydanie do końca życia. Musiał przeprosić widzów
Tematem rozmowy w CNN był pozew Donalda Trumpa przeciwko "The Wall Street Journal" na kwotę dziesięciu miliardów dolarów. Tę kontrowersyjną sprawę omawiał wspomniany Brian Stelter po godzinie 19.00. Dziennikarz nawiązał połączenie na żywo z prowadzącą Jessicą Dean. Był ubrany w garnitur i w poważny sposób zaczął komentować wątek. Spotkanie nagle zakłócił pięcioletni syn analityka. Pojawił się nieoczekiwanie na dole ekranu, śmiejąc się z sytuacji. Dziennikarz starał się zachować powagę. Prowadząca po pewnym czasie podziękowała Stelterowi za odpowiedź i nie zapomniała o gwieździe wydania. "I zdaje się, iż miałeś też małego pomocnika, więc przekaż mu nasze podziękowania" - przekazała humorystycznie. Stelter nie pozostawił jej bez odpowiedzi. "Przepraszam za mojego pięciolatka. W domu Stelterów pora spać" - przekazał po wpadce. Dziennikarka ciepło zareagowała na jego słowa.
Jesteśmy programem rodzinnym, zawsze miło jest mieć kogoś do pomocy
- przekazała.


Brian Stelter był zakłopotany na wizji. Co na to widzowie CNN?
Większość widzów zareagowała pozytywnie na wpadkę z niespodziewanym gościem na antenie. Jak się okazuje, mają do tego dystans i nie zarzucają dziennikarzowi braku profesjonalizmu. Komentarze odbiorców możemy przeczytać chociażby na X. "Uwielbiałam to! Od czasu do czasu potrzebujemy się pośmiać. Jest uroczy i to się zdarza, kiedy pracuje się z domu", "Szczerze mówiąc, po co komu wpadki, skoro na żywo jest chaos. Niech niespodzianki będą częste — przynajmniej będzie ciekawiej niż w dzisiejszych wiadomościach" - czytamy. Sam zainteresowany odpowiedział na jeden z komentarzy. "Tak, starałem się jak mogłem, żeby nie wybuchnąć śmiechem, kiedy wślizgnął się w kadr" - przekazał.
Idź do oryginalnego materiału