„Witamy w Kolonii” – recenzja spektaklu

wroclawskiportal.pl 1 dzień temu

„Witamy w Kolonii” to spektakl stworzony przez grupę teatralną „Skazańcy”. Można go było zobaczyć w niedzielę, 31 sierpnia, podczas przeglądu „Teatr Otwarty”, zorganizowanego przez Wrocławski Teatr Współczesny. Reżyser spektaklu to Damian Zieleziński.

Spektakl z inspiracji grą

Przedstawienie zostało mocno zainspirowane grą komputerową „Gothic”. Od początku jako widzowie jesteśmy wrzuceni w wir wydarzeń. Obserwujemy, jak trzy niezgodne ze sobą obozy próbują dojść do porozumienia. Wszystko odbywa się w tytułowej Kolonii, miejscu, gdzie na przymusowe prace w kopalni trafiają skazańcy. Śledzimy także losy nowego skazańca, który staje przed niełatwym wyborem – którą drogę wybrać, do kogo dołączyć.

Rozmowy toczą się między Starym Obozem, Nowym Obozem i przedstawicielami Bractwa Śniącego. Cały spektakl składa się adekwatnie z pertraktacji, prowadzonych przez przedstawicieli obozów. Podczas przedstawienia pojawia się też nowy skazaniec, a my jako widzowie możemy obserwować jego losy. Nie jest to jednak główny temat sztuki – są nią za to dalsze losy całej Kolonii i to, kto przejmie w niej władzę. Dostajemy scenę narady, widzimy chrzest nowych członków Bractwa Śniącego, a także kilka scen z życia codziennego Kolonii.

We wnętrzu gry

Trzeba przyznać, iż twórcy idealnie zdołali oddać klimat z gry. Zarówno poprzez stroje „z epoki”, a także rekwizyty, takie jak chociażby tarcze, miecze i fiolki z magicznymi eliksirami. Kostiumy i scenografia także zasługują na oklaski – robią one duże wrażenie. Czy jesteśmy właśnie w środku obrad, czy obserwujemy magów przy pracy- aktorzy dobrze wykorzystują przestrzeń wokoło siebie. Warto wspomnieć też o tym, iż od początku angażują widzów w całą akcję. Przy wejściu rozdają kartki ze słowami piosenki, do której wspólnego odśpiewania wszystkich zachęcają. Szkoda tylko, iż gdy światło na widowni przygasa, o wiele trudniej jest śledzić tekst pieśni.

Dla kogo ten spektakl?

Na widowni doskonale odnajdą się oczywiście fani serii „Gothic”. Na pewno zobaczenie swojej ulubionej gry na deskach teatru stanie się dla nich niemałą gratką. To jednak przedstawienie nie tylko dla „wtajemniczonych”. choćby jeżeli nie jesteśmy zaznajomieni z grą, warto dać się wciągnąć w ten interesujący, fantastyczny świat. Po jakimś czasie zorientujemy się, o co toczy się gra, choć na początku nie będzie łatwa. Przedstawienie wymaga od widza podstawowej, ale jednak wiedzy na temat „Gothica”. Inaczej na początku będziemy błądzić wzrokiem po scenie. Jest to jednak jakaś forma przygody i otwarcia się na nową historię – kto wie, może „Witamy w Kolonii” zainspiruje kogoś do sięgnięcia po grę? Takich inspiracji nie można oczywiście wykluczyć.

Dobrze, iż teatr wciąż otwiera się na nowe formy i historie. Przegląd „Teatr Otwarty” we Wrocławskim Teatrze Współczesnym udowodnił, iż zawsze jest coś jeszcze do pokazania i opowiedzenia. Nawet, gdy na pierwszy rzut oka inspiracje mogą się skończyć, da się je znaleźć choćby i w grze komputerowej.

Martyna Jersz

Idź do oryginalnego materiału