

W Chorzelach zwykle wieczory są spokojne, ludzie wracają do domów, latarnie rozświetlają ulice, a centrum miasteczka zasypia w rytmie codzienności. Jednak sobotniego wieczoru mieszkańcy przecierali oczy ze zdumienia, bo po chodnikach i ulicach zamiast spacerowiczów czy rowerzystów, paradowała… krowa!
Zwierzę, które zwykle można spotkać spokojnie przeżuwające trawę na wiejskich pastwiskach, postanowiło chyba zmienić nieco klimat i zasmakować miejskiego życia. Bez pośpiechu, z godnością i pewną siebie postawą, przemierzała centrum Chorzel nic sobie nie robiąc z zaskoczonych przechodniów. A ci? Zamiast uciekać, rzucili się… do telefonów!
W mgnieniu oka krowa stała się viralową sensacją – mieszkańcy robili zdjęcia, kręcili filmiki, a media społecznościowe zapłonęły od postów, TikToków i snapów z krową w roli głównej.
Na szczęście spacerująca dama nie spowodowała żadnego zamieszania – zarówno piesi, jak i kierowcy zachowali ostrożność. Zwierzę nie wpadło w panikę, nie narobiło bałaganu, po prostu… pochodziło sobie po mieście.
Skąd pomysł na wieczorne city tour? Nie wiadomo. Może znudziły się jej łąki, może szukała nowych wrażeń. A może po prostu chciała przypomnieć ludziom, iż trochę luzu w życiu nikomu nie zaszkodzi.
aś