Od sierpnia Andrzej Duda, który aktualnie piastuje stanowisko prezydenta Polski, stanie się "prezydenckim emerytem". Jak wysoką będzie dostawał emeryturę? Byli prezydenci mogą liczyć na kwotę odpowiadającą około 75 proc. wynagrodzenia, co wynosi ok. 13 tys. 700 zł miesięcznie. A jak ta kwestia wygląda w przypadku pierwszej damy?
REKLAMA
Zobacz wideo Woliński o Melanii Trump. Duda powinna się inspirować?
Ile emerytury dostanie Agata Duda? Dzięki zmianie przepisów jest w lepszej sytuacji
Zanim Agata Kornhauser-Duda przeprowadziła się z mężem do Pałacu Prezydenckiego, mieszkała w Krakowie i pracowała w liceum ogólnokształcącym jako nauczycielka, więc z racji wykonywanego zawodu opłacała także składki ZUS. Pierwsza dama po przeprowadzce do Warszawy zrezygnowała z pracy, więc przez jakiś czas nie miała opłacanych składek emerytalnych. Sytuacja uległa jednak zmianie wraz z wejściem w życie nowych przepisów w 2021 roku. Od tego momentu pierwsze damy na czas prezydentury mężów otrzymują finansową rekompensatę, a z budżetu państwa opłacane są im składki emerytalne i zdrowotne.
Małżonka Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu. Podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, chorobowe i wypadkowe Małżonki Prezydenta RP stanowi kwota prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego przyjętego do ustalenia kwoty ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek, ogłaszana w Monitorze Polskim na dany rok
- wyjaśnili "Faktowi" prezydenccy urzędnicy. W 2024 roku prognozowana kwota przeciętnego wynagrodzenia wynosiła 7 tys. 824 zł.
Aleksander Kwaśniewski wyjawił, ile otrzymuje emerytury. "To nie są kwoty, które mogą wystarczyć"
Jakiś czas temu były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski wyjawił, jakiej wysokości jest jego świadczenie emerytalne. W maju 2023 roku powiedział, iż na jego konto wpływa co miesiąc nieco ponad 13 tys. złotych, co daje około 11 tys. na rękę. Jak sam podkreślił, nie jest to zawrotna kwota i aby żyć na określonym poziomie, musi do tego dorabiać. - Powiedzmy sobie. I tak nam ta płaca dla byłych prezydentów wzrosła [...] No, ale to nie są kwoty, które - jak ma się dużą rodzinę - mogą wystarczyć, więc oczywiście, iż trzeba zarabiać. Ja zarabiam i jakoś muszę sobie dawać radę - podkreślił w rozmowie z portalem gazeta.pl.