do okrutnego losu żeby się wystraszył
smutkowi narobić kłopotu
połamać kości tak by nie wrócił
wraca choćby na wózku inwalidzkim
on jeszcze za słaby
wysiłkiem nadludzkim
z całych sił radośnie walczy
uśmiech to sekunda
walki niesprawiedliwe
rozpaczy godzina
niszczy wysiłki wszelkie
gdzie jest gdy płacz
wkrada się nieproszony
tak wiele lat
duszy jasnej strony
dusza już z rozpaczy czarna
cichutko z nadzieją śpiewa
przegrana walka to wciąż walka
uśmiechu walcz nie umieraj
Statystyki: autor: Toyer — 19 lis 2024, 11:05