a od rana od nowa umiera
nienawidzę być sam na sam
ze sobą bez znaczenia
moje słowa moja terapia
gdy piszę istnieję
w myślach tylko pogarda
siebie nienawidzę
być może kiedyś przeczytam
te rozpaczliwe słowa
głośnym śmiechem zbesztam
obecnego autora
mija czas ja to nie ja
gdzieś tutaj jestem
lecz siebie nie mam
niemym krzyczę głosem
wracaj
żyj
nie umieraj
teraz piszę może pewnego dnia
będąc już sobą ostatecznie
w zupełnie innym stanie przeczytam
myśli które żyć będą wiecznie
Statystyki: autor: Toyer — 17 lis 2024, 17:00