wszyscy patrzą pocieszają
wciąż się toczy szalona gra
asy z rękawa wylatują
zgubiłem wszystkie karty
nawet dwójki nie uzyskam
w pokerze co nic nie warty
sam siebie pocieszam
lecz wciąż gram
pozbawiony kart
jestem ciągle sam
moje życie to żart
wyśmiewa mnie cała talia
od dwójki po jokera
mam już dosyć grania
w szyderczego pokera
krzyczę dość już tego
rozwalam stół
żetony co do jednego
wyśmiewają mój ból
podnoszę stół do gry
stawiam życie na szali
nie mam nic do stracenie gdy
wiem iż moje życie się wali
wóz albo przewóz
wygram lub przegram
czy pokonam ten szalony twór
czy z życiem się pożegnam
odchodzę do widzenia
dzisiaj przegrywam
niewiele miałem do stracenia
na części się rozpadam
a każda z tych części krzyczy
a ja każdą przekrzykuję
czy życie mi wybaczy
gdy powiem nie żałuję
moim bólem żyje cały świat
ale tylko i wyłącznie
mój własny świat
Statystyki: autor: Toyer — 16 lis 2024, 14:20