Wielkie zmiany u Anity ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Takie wieści tuż przed świętami

gazeta.pl 2 godzin temu
12 grudnia Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wzięli ślub kościelny. Na chwilę przed świętami uczestniczka przekazała wieści o zmianach. Chodzi o jej nazwisko.
Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak to para, która jest przykładem, iż programy telewizyjne mogą łączyć. Poznali się dzięki "Ślubowi od pierwszego wejrzenia" i dziś kroczą razem przez życie. Doczekali się dwójki dzieci - syna Jerzego i córki Bianki. Rodzinne szczęście przerwała diagnoza Adriana - glejak IV stopnia. Zakochani zdecydowali się na przyspieszenie ślubu kościelnego, który odbył się 12 grudnia. Na chwilę przed świętami Bożego Narodzenia Anita pochwaliła się zmianami.

REKLAMA







Zobacz wideo Smaszcz miażdży ślub Kurzajewskiego i Cichopek. "Największy obciach w życiu"



"Ślub od pierwszego wejrzenia". Anita ogłosiła ważne zmiany
Zarówno Anita, jak i Adrian nie ukrywali, iż ślub był dla nich niezwykle ważny. Chętnie dzielili się kolejnymi fotografami oraz nagraniami z tego wyjątkowego dnia. Okazuje się, iż to nie koniec wieści związanych z tym tematem. Uczestnika "Ślubu od pierwszego wejrzenia" 23 grudnia ogłosiła wielkie zmiany na profilu na Instagramie. Możemy zobaczyć, iż teraz w opisie widnieją dwa nazwiska: "Anita Szydłowska-Szymańska". "Nowe nazwisko dodane!" - ogłosiła na InstaStories. Stwierdziła również, iż zmieni zdjęcie profilowe i o pomoc poprosiła obserwatorów.


"Ślub od pierwszego wejrzenia". Poruszające słowa Anity na tydzień po ślubie
Na tydzień po ślubie uczestniczka programu postanowiła podzielić się refleksjami. "Minął tydzień od ślubu. Nie sztuką jednak jest bawić się na weselu - prawdziwy związek to taki, który przetrwa wiele prób - czas będzie go zmieniał tylko na lepsze, różnice będą wzbogacały, a wspólne przeżycia cementowały. Nie będzie oparty na powierzchowności, a na prawdziwych fundamentach i głębokim uczuciu" - napisała. Wróciła wspomnieniami do początków programu.
"Prawie osiem lat temu przysięgaliśmy sobie, zupełnie się nie znając, iż zrobimy wszystko, aby nasz związek był szczęśliwy i trwały, i tak zrobiliśmy. Tym razem, przysięgliśmy całkiem świadomie, iż na zawsze wybieramy siebie, każdego dnia - na dobre i złe, w zdrowiu i chorobie" - dodała. "Ślub wzięliśmy w malutkiej, skromnej kaplicy, bez obecności reporterów. Oboje płakaliśmy, a z nami czuliśmy, iż wzruszał się cały budynek, wypełniony naszymi najbliższymi" - przyznała Anita. Na koniec podziękowała wszystkim, którzy pomogli zorganizować im ten wyjątkowy dzień.
Idź do oryginalnego materiału