Wielka Księga Nintendo to obowiązkowa pozycja i to nie tylko dla fanów japońskiej legendy (recenzja)

dailyweb.pl 6 godzin temu

Mówi się, iż podobno nie należy oceniać książek po okładce. Mnie zdarza się to bardzo często i kolejny raz się nie pomyliłem. Wielka Księga Nintendo to sentymentalna podróż do świata gier z dzieciństwa każdego pokolenia. Można ją otworzyć na dowolnej stronie i bez tchu zatracić się w nostalgicznym, ale kolorowym świecie Nintendo.

Co jakiś czas zdarza nam się polecać Wam książki, pod których jesteśmy wrażeniem. To będzie właśnie taki tytuł, który po przeczytaniu, zamiast na regal powinien trafić na kawowy stolik, tak by każdy gość w naszym domu mógł po nią sięgnąć.

Wielka Księga Nintendo od redakcji Retro Gamera

W oryginale książka została wydana po angielsku, nakładem wydawnictwa Future Publishing Limited w oryginalnym tytule The Big Book of Nintendo. W polskim przekładzie Bartosza Wanota wydało je wydawnictwo APN Promise. https://www.youtube.com/watch?time_continue=8&v=vHxh8eZNCCA&embeds_referring_euri=https%3A%2F%2Fwww.nintendoswitch.pl%2F&source_ve_path=MzY4NDIsMjM4NTE Ten interesujący tytuł, chociaż ma twardą okładkę i rozmiary zbliżone do formatu Quarto (241 × 305 mm) to jest w zasadzie bookazinem, czyli połączeniem książki i magazynu. Wszystko przez to, iż autorami tekstów są redaktorzy Retro Gamera (właściwie retro GAMER), kultowego magazynu o grach retro o 20-letniej historii. Wszystkie materiały pierwotnie ukazywały się tam jako artykuły, chociaż jest tu również kilka pasujących uzupełnień, które świetnie spajają format tego wydania. Chociaż ostatnie lata dla Retro Gamera nie były najlepsze, to chyba można powiedzieć, iż w rękach redaktora naczelnego Darrana Jonesa, redaktora produkcji Tima Empeya, redaktora naczelnego Nicka Thorpe'a i redaktora artystycznego Andy'ego Saltera wreszcie wydawnictwo jest bezpieczne. w tej chwili retro GAMER jest miesiączkiem wydawanym w wersji papierowej oraz cyfrowej. Wydawane są również numery specjalne oraz bookaziny, jak ten mój. Wielka Księga Nintendo ma 130 kolorowych stron zapełnionych zdjęciami i artykułami. Na końcu znajdziecie też 4-stronnicową wstawkę z innymi propozycjami wydawnictwa APN Promise. Oficjalna cena to 109 zł, ale można ją znaleźć znacznie taniej.

145 lat Nintendo na 130 stronach

Jak zmieścić 145 lat historii jednej z najbardziej rozpoznawalnych firm na rynku gier, na zaledwie 130 stronach? Nie da się, ale na szczęście nikt tutaj nie próbuje. Redaktorzy Retro Gamera są świetni w tym co robią — pokazując zawiłe historie powstawania sprzętu i jego gier w bardzo przystępny sposób. Nie ma tu adekwatnie rozdziałów. Jest spis treści, który odsyła do 23 artykułów rozsianych na wspomnianych 130 stronach. Nie trzeba tu wertować książki od „deski do deski”. adekwatnie, można ją otworzyć na dowolnej stronie i pochłaniać na wyrywki. W wielu przypadkach nie trzeba choćby cofać się do początku artykułu - może tylko w tych długich, opisowych. Strony wypełnione są zdjęciami, cytatami i krótkimi treściwymi komentarzami. Można by się spodziewać, iż skoro tematem są stare gry i sprzęt, to będziemy tu mieli do czynienia z rozpikselowanymi, kiepskimi zdjęciami, które ktoś znalazł w starej szafie. Jestem jednak pełny uznania, bo są one perfekcyjnej jakości, co jest niemałym szokiem gdy przypomnimy sobie, iż niektóre gry mają po 20,30 czy 40 lat! Wielka Księga Nintendo to idealny coffe table book. To rodzaj książek, których po przeczytaniu nie chowamy na regale. Układa się je — najlepiej w stosiku z innymi — na kawowym stoliku. Dzięki temu goście mogą się czymś zająć, gdy czekają na podanie napojów, posiłku, lub gdy po prostu muszą poczekać na gospodarzy. Mam kilka takich ulubionych książek. Teraz na tym stosie ląduje ta o Nintendo. To idealne miejsce dla tej książki! Tematyka gier i Nintendo jak wspomniałem, nie determinuje jej odbiorcy. Może zaciekawić ludzi spoza świata gier. [gallery link="file" size="full" ids="274643,274644,274639"] Nie czytałem tej książki w oryginalne, ufam jednak, iż sam przekład jest tu bardzo wierny i odpowiednio przekazuje klimat retro i świata Nintendo. Wydawnictwo APN Promise bardzo świadomie wybrała tłumacza. Zadanie to powierzono Bartoszowi Wanotowi, którego lepiej można znać jako Pana Nindyka z serwisu nindyki.pl. Treści oryginalnych autorów są lekkie, oryginalne i angażujące. W zasadzie miałem ochotę, na to, by nie przerywać lektury i pochłonąć ją w całości na raz. Trochę mnie to dziwi, bo wiele z tych historii już znałem wcześniej jako fan Nintendo. Powrót do nich zaserwowano jednak w najlepszej formie. Wiele ciekawostek i opisanych rzeczy przez cały czas potrafiło mnie zaskoczyć. Takich smaczków można liczyć w setkach. Książka mimo bogatej szaty graficznej, jest przebogata w treść. https://dailyweb.pl/nintendo-kasuje-gold-point-to-byl-najlepszy-program-lojalnosciowy-jaki-w-zyciu-widzialem/ Wydaje mi się, iż to jednak z tyk książek, nad którą nie ma się co zastanawiać. Trzeba ją kupić samemu. To źródło wielu anegdot, informacji, zdjęć i grafik, do których będziecie wielokrotnie wracać. Niezależnie czy chcecie czytać ją przez godzinę, czy 3 minuty angażuje tak samo. Można ją otworzyć na początku, w środku, a choćby na końcu, a lektura będzie dawać tyle samo frajdy. Ucieszą z niej fani retro i Nintendo, ale jestem pewny, iż docenią ją też osoby spoza tego świata!
Idź do oryginalnego materiału