Podobnie jak poprzednia część cyklu, „Zombie z Zapadłych Ziem” dają możliwość obserwowania kilku równolegle prowadzonych wątków, których bohaterami są poszczególne dzieciaki z Fortville. Na dłuższą metę takie poszatkowanie fabuły nie ułatwia jej śledzenia, ale za to na niedostatek emocji w tym tomie czytelnicy nie mogą narzekać.