Dzień dobry w czwartek. Jak Wam minął dzień? Bo ja gdyby nie przygotowane do recenzji magii, nie wiedziałabym iż dzisiaj jest czwartek. Ostatnio te tygodnie mijają bardzo szybko.
Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić najnowsze tomy Walkirii kresu dziejów, które.... trochę mnie zaskoczyly i... trochę rozczarowały.

Walkirie kresu dziejów.
Zacznijmy może od końca. A więc to, co mnie zaskoczylo. Zaskoczyl mnie dobór kolejnych postaci do walki. Myślałam, iż pojawia się tu tylko herosi, czy wybitni wojownicy. Tak, pamiętam, iż był też Kuba rozprowacz, ale on w jakimś sensie miał do czynienia z walką. Tymczasem pojawi się ktoś iż świata nauki. Wybitny umysł, któremu my, ludzie współcześni wiele zawdzięczamy. Oczywiście nie zdradzę Wam kto to jest, ale możecie być pewni, iż najnowszy duet bardzo Was zaskoczy.
Jeśli chodzi o zawód. To moim zdaniem walka Hadesa i wio Xia Chin (pierwszego cesarza Chin) była najsłabsza iż wszystkich. Liczyłam na bardziej wyewoluowaną potyczkę. Nie było źle. Tylko jakoś tak trochę nijako. Mówię o samej walce, bo jej bohaterowie bardzo przypadli mi do gustu.




Zgarnąć z półki?
Nie raz I nie dwa mówiłam Wam, iż jest to super manga. I przez cały czas tak jest. Bardzo polecam sięgnąć i przekonać się kto wygra Ragnarok!