W wieku 14 lat oburzyła cały świat. Co robi dziś francuska skandalistka?

swiatseriali.interia.pl 8 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Vanessa Paradis była w młodości uosobieniem kontrowersji. Gdy listy przebojów podbijała jej piosenka "Joe Le Taxi", ona miała zaledwie 14 lat i prowokowała wyglądem. Podobno kobiety spluwały na jej widok, a koledzy ze szkoły wnioskowali o usunięcie jej z listy uczniów. Jak potoczyła się jej kariera i co robi dziś?


Vanessa Paradis przyszła na świat w 1972 roku na przedmieściach Paryża. Przez 11 lat była jedynaczką. Jej rodzice byli dekoratorami wnętrz i często zabierali ją na wyjścia ze znajomymi. Mała Vanessa uwielbiała przebieranki, malowanie i amatorskie występy muzyczne, które tworzyła ze znajomymi w zaciszu swojego pokoju.
"Nikt nie musiał mnie zmuszać do śpiewania, bo zawsze sama tego chciałam. Kiedy przychodzili do mnie koledzy i koleżanki, urządzaliśmy wspólnie prawdziwe show. Opracowywaliśmy razem choreografię i śpiewaliśmy piosenki. Wtedy zaczęłam słyszeć od innych: 'O rany, ona potrafi śpiewać w odpowiedniej tonacji'. To było miłe" - wspominała w rozmowie z "Interview Magazine". Reklama


Ludzie pluli na nią na ulicy. Uczniowie chcieli, by wyleciała ze szkoły


Nic z jej życia nie zapowiadało, iż w ciągu następnych lat stanie się prawdziwą skandalistką. "Rozumiem, iż ktoś, kto ci się nie podoba, może cię irytować, ale nie rozumiem nienawiści. Tymczasem zajadła nienawiść była wszędzie, szczególnie ze strony dziewczyn i kobiet. Ciągła, nieustająca, jak tortura. To był bardzo trudny okres, ale okazał się przydatny, bo uformował mój charakter i psychiczną odporność. W pewnym sensie jestem więc zadowolona, iż mi się to przytrafiło" - mówiła Paradis w wywiadzie dla "Sunday Timesa".
Pierwszy raz wystąpiła na scenie w wieku siedmiu lat za sprawą swojego wuja Didiera Paina, producenta muzycznego, który zaproponował jej występ w amatorskim przesłuchaniu "L’école des enfants". Zaśpiewała tam piosenkę "Emilie Jolie", która została pokazana we francuskiej telewizji 3 maja 1980. Jako 14-latka nagrała wielki przebój "Joe le taxi", który podbił szczyty list przebojów w 15 krajach.
Odbiorców oburzyło stylizowanie młodziutkiej piosenkarki na dorosłą kobietę. Kokietowała, kusiła gestami i często nosiła niestosownie krótkie spódnice. Podobno kobiety na ulicy spluwały na jej widok. Uczniowie szkoły, do której uczęszczała, złożyli specjalne pismo, by usunąc ją ze szkoły. Ona natomiast tylko dolewała oliwy do ognia.
Paradis w wieku 16 lat rzuciła edukację, by poświęcić się w całości karierze. Pierwszą płytę "Variations sur le meeme t'aime", do której muzykę napisał słynny Serge Gainsbourg, wydała w 1990 roku. W tym samym roku otrzymała statuetkę Cezara za debiut w filmie "Białe małżeństwo". Przez następne pięć lat koncentrowała się na karierze muzycznej, odrzucając role w obrazach Pedro Almodóvara i Johna Boormana.
Rok 1995 przyniósł jej rolę w filmie "Eliza", gdzie zagrała u boku Gerarda Depardieu. Później w kinach debiutowała produkcja "Jak kochają czarownice" - tam spotkała się na planie z Jeanne Moreau i Jeanem Reno.


Johnny Depp i Vanessa Paradis od razu wpadli sobie w oko


Gdy w 1998 roku swoją premierę miał jeden z dwóch filmów Patrice’a Leconte’a, w których zagrała aktorka, świat postawił przed nią szansę na miłość. W paryskim Hotelu Costes spotkała Johnny'ego Deppa, który był świeżo po zerwaniu z Kate Moss.
"Oboje byliśmy młodzi, samotni i zakochani od pierwszego wejrzenia. Wiedziałam, iż Johnny to nie tylko kochanek, ale i najlepszy przyjaciel. Mieliśmy sobie znacznie więcej do powiedzenia, niż 'kocham cię, jesteś piękna, jesteś cudowny'. Odnaleźliśmy się" - relacjonowała Paradis.
Szybko zrodziło się pomiędzy nimi uczucie, a już w 1999 roku Vanessa urodziła Lily-Rose Depp, która teraz idzie w ślady rodziców i rozwija swoją aktorską karierę. W tym samym roku w kinach debiutował film "Dziewczyna na moście", w którym Vanessa Paradis wcieliła się w Adele. Produkcja zdobyła aż 9 nominacji do francuskich Oscarów.


W 2003 roku gwiazdorska para doczekała się też syna Jacka. Vanessa i Johnny nigdy się nie pobrali, a po 14 wspólnych i szczęśliwych latach postanowili się rozstać.
"Jest wspaniała i jako matka, i kobieta. Kiedy znajdujesz kobietę, która jest dla ciebie dobra, z którą masz dzieci, nie opuszczasz tak po prostu okrętu. Miłość może się zmienić, ale zawsze będziesz ją kochać, nieważne co" - mówił Depp w wywiadzie dla "Daily Mail".


Talentem wokalnym i aktorskim zawojowała świat. Co robi dziś?


W kolejnych latach Paradis zagrała szereg różnych ról, m.in. w "Billy i Colette", "Magicznej karuzeli", "Przygodzie w Paryżu", "Cafe de flore" czy "Szronie". Gdy w 2012 roku skończyła 40 lat, przyznała, iż dopiero teraz dostaje role warte uwagi.
"Filmy i proponowane mi role są coraz lepsze. W wieku, w którym jestem teraz, mogę odgrywać więcej postaci, niż kiedy miałam 20 lat. Jeszcze kilka lat temu oferty, jakie otrzymywałam, nie były tak ciekawe" - wyznała Paradis.
Francuzka została ambasadorką marek Chanel i Miu Miu. W dalszym ciągu spełnia się muzycznie. Jej najnowszy singiel nosi nazwę "Boquet final". Na Instagramie śledzi ją ponad 310 tysięcy obserwujących, ale ciężko znaleźć tam fragmenty prywatnego życia gwiazdy. Platformę wykorzystuje przede wszystkim do dzielenia się osiągnięciami zawodowymi.


"Sukces zawodowy nie jest dla mnie priorytetem, bo zaczynałam pracę w show-biznesie jako młodziutka dziewczyna i bardzo gwałtownie go osiągnęłam na naprawdę dużą skalę. Nigdy więc nie wydawał mi się nieosiągalny. Wiele osób jest napędzanych pragnieniem wejścia na szczyt. Nie ja. Znam smak sukcesu na pamięć. Mogę sobie pozwolić na luksus, jakim jest wolność wyboru, i to właśnie cenię sobie najbardziej" - wyznała w jednym z wywiadów.
Po rozstaniu z Johnnym Deppem aktorka związała się z Samuelem Benchetritą, francuskim scenarzystą i reżyserem, z którym jest do dziś. Para pobrała się w 2018 roku.
Zobacz też: Przez lata rozśmieszał miliony. Zmarł nagle na planie popularnego serialu
Idź do oryginalnego materiału