W "The Voice of Poland" zdarzyła się awaria. To mogło zaważyć na losach uczestniczki

muzyka.interia.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Michał Szpak walczył z awarią w The Voice of Poland /YouTube /TVP


Sobotnie odcinki "The Voice of Poland" nieustannie dostarczają oglądającym wielu emocji. Ostatnio telewidzowie mogli zaobserwować pewną wpadkę. Na antenie TVP doszło do usterki – jeden z trenerów nie był w stanie obrócić swojego fotela. Jak zakończyło się to przesłuchanie i czy uczestniczka przeszła do kolejnego etapu?


15. edycja "The Voice of Poland" trwa w najlepsze, z tygodnia na tydzień wywołując coraz więcej emocji wśród telewidzów. Trenerzy, zasiadający w obrotowych fotelach, dostarczają publiczności zarówno rozrywki, jak i merytorycznych komentarzy. W tej roli, w obecnym sezonie, swoich sił próbują: Lanberry, Michał Szpak, Tomson i Baron z Afromental oraz Kuba Badach. Zdarzają się między nimi przyjacielskie sprzeczki, które ekscytują oglądających, a niekiedy przyprawiają ich o zawrót głowy. Ostatnio na antenie TVP miała miejsce także wpadka, która mogła zaważyć na losach jednej z początkujących wokalistek.Reklama


W sobotę 28 września swoich sił w "The Voice of Poland" próbowała Julia Konik-Rańda. Uczestniczka zachwyciła widzów swoim niezwykłym głosem i charyzmatycznym wykonaniem piosenki Aerosmith "I Don't Want To Miss A Thing" (sprawdź!). Zaśpiewała jeden z najsłynniejszych rockowych hymnów w historii i odwróciła tym samym trzy fotele. Trenerzy żywo dyskutowali o tym, do której drużyny powinna dołączyć Julia. Ostatecznie wokalistka wybrała Tomsona i Barona jako swoich mentorów.


W TVP doszło do wpadki. Co stało się z fotelem Michała Szpaka?


Michał Szpak był jednym z jurorów walczących o uczestniczkę. Trener był zachwycony występem Julii, jednak w trakcie jej przesłuchania doszło do awarii jego czerwonego przycisku. O mały włos jego fotel pozostałby odwrócony tyłem! Artysta próbował wcisnąć przycisk kilkukrotnie, co wyłapały kamery, jednak bez żadnego efektu. Wreszcie udało mu się odwrócić czerwony fotel i mógł powalczyć o względy początkującej wokalistki.
Nie wiadomo, co stało się z czerwonym przyciskiem jednego z trenerów, natomiast drobna wpadka nie wpłynęła na przebieg programu. Michał Szpak nie był jedynym jurorem, który chciał odwrócić swój fotel, przez co Julia i tak dostałaby się do kolejnego etapu.


Telewidzowie byli zachwyceni uczestniczką


Występ młodej wokalistki zachwycił nie tylko trenerów "The Voice of Poland" ale i widzów TVP, którzy tłumnie skomentowali jej talent w sieci. Po sobotnim odcinku w mediach społecznościowych programu pojawiło się wiele ciepłych komentarzy, chwalących talent Julii. "Dziewczyno, wygraj ten program", "Pięknie Julia, gratuluję i życzę wygranej, zasługujesz!", "Fenomenalna dziewczyna, rozwaliła system i ma ogromną szansę wygrać ten program!" - pisali oglądający.


Kim jest Julia Konik-Rańda? W "The Voice of Poland" odwróciła aż trzy fotele


Julia Konik-Rańda to 19-letnia artystyczna dusza. Kocha nie tylko muzykę, ale i wszystko, co jest związane z szeroko pojętą sztuką. Jest pół-Polką, pół-Romką, która wychowywała się w Warszawie, ale czuje się blisko związana z romską społecznością. Oprócz śpiewania, na co dzień maluje także obrazy i portrety na zamówienie. Występowała na wielu konkursach wokalnych, a podczas jednego z nich poznała swojego obecnego męża, Kewina.
Julia od zawsze marzyła o występie w "The Voice of Poland". Chce zostać piosenkarką i tworzyć muzykę pop z elementami folkloru Romów.
Idź do oryginalnego materiału