Wczoraj media obiegła tragiczna wiadomość. Zmarła Sonia Szklanowska — uczestniczka drugiej edycji programu „Hotel Paradise”, influencerka i wokalistka. Miała zaledwie 25 lat. O śmierci młodej celebrytki poinformowali jej bliscy. W rozmowie z portalem tvn.pl smutne wieści przekazała przyjaciółka Soni, Kinga Kijanczuk. „Informację o tragicznej śmierci Soni potwierdziła jej mama” — powiedziała. Występ w programie przyniósł Soni popularność, którą próbowała przekuć w karierę muzyczną. Niestety, sława miała też swoją mroczną stronę...
Sonia Szklanowska była nękana przez mężczyzn w sieci
Wiosną 2024 roku Sonia w rozmowie z Onet.pl ujawniła, iż od dłuższego czasu zmagała się z nękaniem w sieci. Wiadomości, które otrzymywała, często wykraczały poza granice dobrego smaku, a choćby przyzwoitości. „Otrzymuję przeróżne wiadomości kilka razy w tygodniu, mniej lub bardziej sprośnych typu: „Pokaż stópki, proszę. Zapłacę za zdjęcie i zrobię wszystko, żebyś mi je wysłała", mówiła. „Miałam też akcję, kiedy facet wysyłał mi filmiki, w których do mnie mówi, z sekundy na sekundę coraz bardziej przekraczając granicę i wreszcie słyszę: "Nie dotykasz mojego ch..., to jesteś, k... słaba", wspominała.
Sonia przyznała, iż nie tylko przez media społecznościowe docierały do niej niepokojące treści. Część osób próbowała kontaktować się przez jej management, a choćby skrzynkę mailową wytwórni muzycznej. „Dostałam sms-a: "Cześć, od bardzo dawna cię obserwuję. Jesteś przepiękna. Może miałabyś ochotę wyskoczyć na jakiegoś drinka i spacer nocą nad Wisłą?". Byłam zaskoczona i oczywiście odmówiłam. Po jakimś czasie widzieliśmy się na jakimś evencie i zaraz znów się odezwał: „Hej, czy coś się może zmieniło i miałabyś ochotę ze mną wyjść?", opowiadała.
Wielokrotnie pisały do niej osoby znane z show-biznesu — celebryci, a choćby aktorzy. Zdarzało się, iż gdy dzieliła się swoimi przeżyciami, zamiast wsparcia, słyszała: „Chwalisz się czy żalisz?” albo „Jesteś ładna, to czemu się dziwisz?”.
Sonia, choć była młoda, miała odwagę mówić o tym, co ją spotykało. W swoim wywiadzie jasno podkreślała: „To, iż dziewczyna atrakcyjnie się ubierze, czy wstawi takie zdjęcie na social media, nie oznacza zgody na otrzymywanie sprośnych wiadomości czy wprost: molestowanie przez inne osoby", tłumaczyła.
CZYTAJ TEŻ: Nie żyje Sonia Szklanowska z „Hotelu Paradise”. Miała zaledwie 25 lat

Sonia Szklanowska o hejcie na jej rodzinę
Jakiś czas temu słynna influencerka w rozmowie z Damianem Glinką z portalu Pomponik.pl przyznała, iż hejterzy zaatakowali również jej mamę. W jej stronę pojawiło się wiele negatywnych słów. „Kilka osób odważyło się napisać do mojej mamy, obrażając ją i mojego tatę. Ludzie ocenili moje zachowanie i nazwali moją mamę "ku**ą, która wychowała swoją córkę na małą ku**ę. Takich rzeczy nie powinno być" mówiąc wprost", zwierzyła się w wywiadzie.
Jej słowa dziś nabierają jeszcze silniejszego znaczenia. Sonia Szklanowska zostanie zapamiętana jako uśmiechnięta, pełna pasji dziewczyna, która miała marzenia i wielkie serce. Jej historia to nie tylko osobista tragedia — to również istotny głos w dyskusji o przemocy w sieci, której ofiarami coraz częściej są młode kobiety.
Jeżeli potrzebujesz pomocy bądź odczuwasz lęki, masz myśli samobójcze, nie zwlekaj i zadzwoń na bezpłatny numer pomocniczy, który dostępny jest przez całą dobę.
Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym: 800 70 22 22
Wsparcie psychologiczne w sytuacji kryzysowej – infolinia dla dzieci, młodzieży i opiekunów: 800 12 12 12
Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży: 116 111
W razie bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia: 112
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tragiczna śmierć Soni Szklanowskiej. Lektor „Hotelu Paradise” żegna 25-latkę
