Jej występ w świętującym rocznicę premiery "Magnacie" zapisuje się w historii. Przynosi jedną z najlepszych, a niewielu wie, iż także najdłuższych scen erotycznych rodzimego kina. Gdy Grażyna Szapołowska w końcu daje się namówić na wywiad, wspomina o drugim obliczu tak zwanego show-biznesu oraz "czymś najgorszym", czego miała doświadczyć w głośnym sporze teatralnym z Janem Englertem.