Historia znajomości Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego jest dosyć długa i pełna zwrotów akcji. Poznali się w styczniu 1996 roku, gdy oboje byli wtedy w związkach z innymi partnerami.
"Poszliśmy na pierwszą randkę pojeździć na łyżwach (...). Zakopane, noc, puste lodowisko i my dwoje. Ja miałam wtedy chłopaka, patafiana, Maciek dziewczynę, ale oboje dojrzewaliśmy do rozstania" - mówiła Paulina Smaszcz "Vivie!" w 2019 roku. Reklama
Po dwóch miesiącach poszli razem do kina, a niedługo później zostali małżeństwem. Rok po ślubie na świat przyszedł pierwszy syn pary, a w 2006 kolejny.
Para była nierozłączna i wydawałoby się, iż nic nie może stanąć na ich drodze do szczęścia. Małżeństwo Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego dobiegło końca w 2020 roku, po 23 latach wspólnego życia. Wtedy kilka informacji ze sfery prywatnej przenikało do mediów, jednak po występie dziennikarki w programie "Królowa przetrwania" wiele się zmieniło, a w tej chwili toczy się sądowy spór o naruszenie dóbr osobistych oraz podział majątku.
Paulina Smaszcz odpowiada na poważne zarzuty
W 2. sezonie "Królowej przetrwania" Paulina Smaszcz podzieliła się trudnymi wspomnieniami z okresu, gdy jej mężem był Kurzajewski. Ich stosunki pozostają napięte, a dziennikarka co jakiś czas powraca myślami do wydarzeń sprzed lat.
Niedawno pojawiła się w podcaście "Szalonego Reportera" i odpowiedziała na kilka pytań związanych z jej małżeństwem. Widzów najbardziej poruszył zadane wprost pytanie, czy kiedykolwiek odpuściła się zdrady w trakcie związku z Maciejem Kurzajewskim. Odpowiedziała krótko:
"Nie. Ja choćby chyba bym nie miała na to czasu".
Widzowie choćby w takiej sytuacji mogli się podzielić. Niektórzy podważają jej słowa, odnosząc się do krążących po sieci plotek, a inni stanowczo proszą o zaprzestanie publicznego wyciągania prywatnych spraw.
Paulina Smaszcz: ma nowego partnera?
Podczas dalszej rozmowy z "Szalonym Reporterem" dziennikarka wyznała, iż aktualnie znów się z kimś umawia, jednak podkreśliła, iż randkowanie z nią nie jest najprostszym zadaniem.
"Nie narzekam na brak zainteresowania. Ja jestem kosa. Ja pokładam ogromne nadzieje w osobie, którą poznałam. Ale już się nauczyłam, iż to musi być moja decyzja, żeby wpuścić mężczyznę do swojego życia. Bo uczę inne kobiety samodzielności, samoświadomości i samospełnienia. Potrzebuję poczuć, iż mężczyzna daje radę mnie wspierać, ingerować w moje życie, dawać mi przestrzeń i wolność. I ja to mam."