Agnieszka Warchulska to znana polska aktorka. Jeszcze do niedawna mogliśmy ją oglądać w serialu "Barwy szczęścia". Dziś stara się trzymać z daleka od show-biznesu. Chętnie za to komentuje bieżące wydarzenia w mediach społecznościowych. Niestety, ostatnio aktorkę spotkała przykra i niebezpieczna sytuacja. Została zaatakowana podczas biegania. O wszystkim opowiedziała w krótkim nagraniu, które zamieściła na Facebooku.
REKLAMA
Zobacz wideo Gwiazda "M jak miłość" Michalina Sosna zdradza, dlaczego tak bardzo chroni prywatność. "Była jedna sytuacja"
Agnieszka Warchulska najadła się strachu. Wszystko wydarzyło się późnym wieczorem
Do niebezpiecznej sytuacji doszło wieczorem, 23 października. Warchulska poszła pobiegać po okolicy. W pewnym momencie została zaatakowana przez nastolatków na rowerach i hulajnogach. - Zostałam przed chwilą obrzucona z całej siły kamieniami i jajkami przez nastolatków przejeżdżających na hulajnogach i rowerach. (...) Jeden z tych kamieni przeleciał koło mojej głowy. Usłyszałam jeszcze: "Zdechnij s**o", "J***ć ją". To były prywatne hulajnogi, takie "podkręcone", więc to były dzieciaki z tzw. bogatych, dobrych domów. Rowery też były z wyższej półki. Jestem wstrząśnięta - mówiła w nagraniu zamieszonym na Facebooku. Aktorka zdradziła, iż zwykle biegała w innym miejscu, ale w okolicy zaczęły pojawiać się dziki. Postawiła więc na pozornie bezpieczniejszą trasę.
Warchulska nie kryła rozczarowania zachowaniem młodych ludzi. - Zawsze się mówiło o bezinteresownej dobroci, a to jest taka bezinteresowna nienawiść - grzmiała. - Te dzieci po prostu jechały z kamieniami i jajkami przygotowane na to, iż będą nimi rzucać w ludzi. Nie wiem, gdzie jako społeczeństwo popełniliśmy błąd... - mogliśmy usłyszeć.
Agnieszka Warchulska zwróciła uwagę na istotny problem
Nagranie Warchulskiej wstrząsnęło jej fanami. Zdecydowana większość poleciła jej zgłosić całą sprawę na policję. "Teraz jest wszędzie monitoring, ciężko być anonimowym. Sądzę, iż nie był to ich pierwszy taki wybryk - trzeba reagować, aby nie byli bezkarni" - zwracała uwagę jedna z internautek. Niestety, takie sytuacje zdarzają się coraz częściej. Fani Warchulskiej w komentarzach dzielili się własnymi historiami, które były równie przerażające. Podziękowali jej także za nagłośnienie sprawy. "Dobrze, iż to nagrałaś, publicznie opowiedziałaś ku przestrodze. Ściskam cię serdecznie", "Trzeba mówić o tym głośno. Nie do wiary, co się dzieje na świecie" - czytamy pod wideo.















