Utknęła w domu podczas powodzi. Pokazała, co zrobili jej sąsiedzi. "Absolutnie wzruszające"

kobieta.gazeta.pl 10 godzin temu
Zdjęcie: fot. Instagram / Kasia Bigos


W drugiej połowie roku informacje o kolejnych powodziach nomen omen zalewają media. Po wrześniowym kataklizmie w południowo-zachodniej Polsce obserwowaliśmy także sytuację na terenie Hiszpanii. Mieszkańcy Walencji jeszcze nie otrząsnęli się po błyskawicznych powodziach z początku miesiąca, a już muszą zmagać się z kolejnymi skutkami rekordowych opadów. Do tych osób należy także polska trenerka i influencerka Kasia Bigos.
Kasia Bigos za pośrednictwem mediów społecznościowych wysyła swoim fanom mnóstwo motywacji i pozytywnej energii. Tym razem wsparcie wirtualne dotarło w drugą stronę. Trenerka utknęła w domu w Walencji wraz ze swoją rodziną. Na Instagramie udokumentowała, jak wyglądała błyskawiczna powódź z jej okna.

REKLAMA







Zobacz wideo Lądek-Zdrój - miasto w ruinie. Tak wygląda dwa tygodnie po powodzi



Kasia Bigos uwięziona podczas powodzi. "Sytuacja stała się dość dramatyczna"
Silne opady deszczu sprawiły, iż 13 listopada Walencję po raz kolejny w tym miesiącu zalała masa wody, która zaczęła wdzierać się do domów i przestawiać ciężkie przedmioty na ulicach. W instagramowej relacji Kasi Bigos możemy zobaczyć kilka nagrań wykonanych w dość krótkim odstępie czasu. Widzimy na nich jak z minuty na minutę poziom wody niebezpiecznie wzrastał.

Sytuacja stała się tutaj dość dramatyczna. [...] W przeciągu godziny na ulicy już wszystko pływa

- czytamy.


Choć trenerka znajdowała się na wyższym piętrze, zaczęła ją ogarniać panika. Była uwięziona razem z mężem i dziećmi bez zapasów jedzenia. Na nagraniach widzimy jednak coś, co przywraca wiarę w ludzkie dobro. Okazało się, iż na pomoc rodzinie przyszli sąsiedzi, którzy podzielili się z nią swoimi zakupami i potrawami. "To absolutnie wzruszające. Obcy ludzie pukają do drzwi i przynoszą pomoc".





Kasia Bigos uwięziona podczas powodzi. 'Sytuacja stała się dość dramatyczna' fot. Instagram / Kasia Bigos





Powódź w Walencji? Następnego dnia ani śladu. "Nie mogę uwierzyć"
Szczęśliwie błyskawiczna powódź w stosunkowo krótkim czasie dobiegła końca. "Woda tak szybko, jak się podniosła, tak nagle opadła" - napisała kilka godzin później. Kolejnego dnia nagrała kolejny filmik. A na nim? Ani śladu wody, a z lekko zachmurzonego nieba spozierało słońce. - Patrząc na to, jak wygląda to dziś, to nikt mi nie uwierzy (i sama nie mogę w to uwierzyć), co działo się tutaj wczoraj - powiedziała Kasia Bigos.
Idź do oryginalnego materiału