Urszula Kozioł laureatką Nike! To nagroda dla niezwykłej poezji pożegnań

polityka.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Tomasz Pietrzyk / Agencja Wyborcza.pl


Nad Nike w ostatnich tygodniach zebrały ciemne się chmury, i to zupełnie nie za sprawą nominowanych książek, ale jednej z członkiń jury. Co nie zmienia faktu, iż Urszula Kozioł, 93-trzyletnia poetka, ma status wyjątkowy w polskiej literaturze. Laureatką 28. edycji Literackiej Nagrody Nike została Urszula Kozioł za tom wierszy „Raptularz” (wyd. Państwowy Instytut Wydawniczy). Nike Czytelników otrzymał Michał Witkowski za „Wiarę. Autobiografię” (wyd. Znak Literanova).

Nad Nike w ostatnich tygodniach zebrały ciemne się chmury, i to zupełnie nie za sprawą nominowanych książek, ale jednej z członkiń jury. Jeszcze w lipcu Maria Anna Potocka przegrała sprawę o mobbing w krakowskim Bunkrze Sztuki, a na początku października prezydent Krakowa odwołał ją z funkcji dyrektorki Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK. przez cały czas zasiada w gronie jurorów Nike – kilka dni temu przewodniczący Krzysztof Siwczyk wydał oświadczenie, w którym czytamy, iż grono jurorskie, podobnie jak czytelników, trawią emocje po publikacjach dotyczących jurorki, ale „właściwym organem posiadającym plenipotencję do organizowania składu i pracy naszego jury jest Rada Fundacji Nagrody Literackiej Nike”. Sami jurorzy jedyne, co mogą zrobić, to dochować staranności w wyborze laureata tej edycji.

Nike 2024: poezja i proza

W siódemce poezja i proza pisana przez poetów w tym roku stanowiła większość. Przypomnijmy nominowane książki: Marzanna Bogumiła Kielar za poetyckie „Wilki”, Urszula Kozioł za „Raptularz”, Małgorzata Lebda za powieść „Łakome”, Cezary Łazarewicz za reportaż „Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa”, Piotr Paziński za esej „Przebierańcy w nicości”, Andrzej Sosnowski za autobiograficzną prozę „Elementaże (1&2)”.

Trzeba pozwolić, żeby to ciche zamieszkało w nas – mówiła Urszula Kozioł podczas gali. W gronie nominowanych 93-trzyletnia poetka ma status wyjątkowy w polskiej literaturze – i Nike dla niej jest nagrodą też za całokształt twórczości poetyckiej. Zwłaszcza iż w „Raptularzu” znajdziemy wiele wierszy już publikowanych w poprzednich tomach. Choćby ten, być może najpiękniejszy:

Nie mijaj ranku
zatrzymaj swe ptaki
jeszcze się zdążysz naobracać w czasie

przystań mi wiosno w półobrocie światła
wahaj się chwilę w odcieniach zieleni.

Przedłuż mi zmierzchu swą wczesność do syta
nie śpiesz się maju
trwaj moja miłości
o lata – kiedy się wami nacieszę.

Przemija życie jak noc: w okamgnieniu.
Przemija ziemia w ułamku promieni.

Urszula Kozioł i jej poetyckie podróże

Urodziła się w 1931 r. w Rakówce pod Biłgorajem. Jej poetycka podróż odbywa się w czasie i przestrzeni, we wszystkich kierunkach. Dociera w niej do matecznika polszczyzny. W słynnym, najbardziej znanym wierszu „Inwokacja” napisała:

Biłgoraju
pajdo kraju
leśna ziemio stokorodna
wąska Tanwio
w śniętym Sanie
sanno
płozo
kośna łąko
iły muły
piachy
lessy
miedzo
łubin
złota groblo
sito sosny rozstrzelanej
bezimiennych imion pełne
stójcie przy mnie
bądźcie we mnie
nie odprawcie w świat mnie samej

W poemacie „Ucieczki”, który był częścią jej książki wydanej w 2016 r., opisała uchodźców, „Dzieci Zamojszczyzny”, również swoją rodzinę uciekającą przed wysiedleniem w 1942 r. Wstrząsająca jest jej opowieść o tej drodze, w czasie której nikomu nie wolno było im pomagać. Była dzieckiem, uciekali, dzieci z matką w ciąży, bez tobołków, bez niczego, w bydlęcych wagonach. Mały chłopiec na jednej ze stacji odwrócił uwagę żandarmów. Zginął, ocalił wielu ludzi: „Kto zesłał na ten upiorny dworzec / bezimienne dziecię / żeby ocaliło tylu ludzi”.

Kozioł pisze w imieniu wielu innych wypędzonych, uciekinierów w różnych czasach.

„Raptularz”: list w butelce

W ostatnich jej książkach poetyckich – w „Znikopisie” czy „Momentach” – istotny jest motyw pożegnania i odchodzenia: najpierw bliskiej osoby. Wraca postać jej męża Feliksa Przybylaka, poety i tłumacza m.in. Paula Celana, który zmarł w 2010 r. „Smutek ogromnieje we mnie” – pisze Kozioł, żałoba nie mija. Pustka jest nie do zasypania. Ale Kozioł znowu pisze w imieniu wszystkich borykających się z utratą, patrzących w oczy śmierci. „Raptularz” jest książką apokaliptyczną, a adekwatnie wręcz postapokaliptyczną, skoro największa wyrwa w świecie już się dokonała, najważniejsza osoba odeszła. Został „nikt” i „nic”, który jest też bohaterem wielu wierszy.

„Raptularz” zgodnie z nazwą jest zbiorem zapisków nie do końca uporządkowanych, które są przede wszystkim „listem do imaginacyjnego kochanka” – to wytłumaczenie poetki rzuca światło na samą naturę wierszy, które bywają listami w butelce skierowanymi do jakiegoś wyobrażonego odbiorcy. Pisze też o przychodzeniu wierszy, które objawiają się jako „dziwne zdania”, siadają w nogach łóżka. Poetka podsłuchuje i stara się nie spłoszyć słów.

Poezja: ucieczka, ratunek, znak od życia

Na czym polega swoistość tej poezji? W jej wierszach płynie rytm życia, historii, na którą rzuca cień śmierć. „Poezja jest odwiecznym rytuałem, który pozwala wyrazić poczucie rozchwiania, ale i złapać kruchą równowagę” – pisał o jej wierszach prof. Jacek Łukasiewicz.

Wiersz okazuje się ucieczką, ukryciem, ratunkiem, znakiem danym od życia, z którym ta poetka jest w bliskim kontakcie. Napisała kiedyś: „W moim domu rodzinnym był zwyczaj czytania przy lampie naftowej Kochanowskiego, Mickiewicza, Słowackiego. Oni zawsze byli dla mnie żywi. I dziś wiem, iż jeżeli coś po nas zostanie, to właśnie słowa”. W „Raptularzu” i poprzednich książkach podmiotka chwyta się pamięci o ukochanym, która jest podstawą jej tożsamości, pustym domem duszy. Wiersze to długie pożegnanie z życiem, które czasem wygląda tak jak w wierszu „Plusk”:

animulko
babulko
bidulko
już rozchodzą się nasze drogi

ty na niebie
zakwitniesz chmurką
ja stanę się pluskiem do wody

Idź do oryginalnego materiału