Edmund nagle opuścił "Sanatorium miłości". Wszyscy byli w szoku
Edmund Lechowicz z Żagania był jednym z uczestników siódmej edycji "Sanatorium miłości". Zaskoczył widzów, gdy nagle opuścił program przed jego finałem. W niedawnym wywiadzie dla TVP zdradził, iż o swoje przedwczesne opuszczenie show obwinia Anię, o której względy się starał. Uczestniczka odrzuciła jego zaloty, ponieważ nie czuła, iż to mężczyzna dla niej.
Po rozstaniu z programem Edmund jednak nie narzeka na brak zainteresowania wśród kobiet. Przyznaje, iż chodzi na randki i w tej chwili utrzymuje kontakt z Basią, z którą ma spotkać się w lipcu. "Szykowna, zrównoważona, mądra" - opisuje kobietę.Reklama
Edmund wyjawił, ile wynosi jego emerytura!
W tym samym wywiadzie Edmund przyznał, iż po programie jego siłownia, którą prowadzi, przyciągnęła więcej klientów. "Jest większe zainteresowanie kulturystyką. Doszło mi na siłownię 16 osób. A 60 jest stałych. Chłopaki lubią do mnie przychodzić, bo ja potrafię też pomóc. Mam fajny sprzęt, przemyślany. I oni przychodzą do gościa, który ma tytuły. Sam bym też do siebie chodził" - zdradza.
Więcej klientów odwiedzających siłownię uczestnika "Sanatorium miłości" przełożyło się też na większy zysk. Edmund przyznaje, iż dodając do przychodu siłowni swoją emeryturę wychodzi mu przyzwoita suma.
"Z tego tytułu się trochę dorobiłem. Mam swoją siłownię z dobrym sprzętem. Część zrobiłem we własnym zakresie, bo mam takie zdolności. Dużo ludzi do mnie przychodzi i sobie zarabiam. Mam emeryturę i jest mi bardzo dobrze" - dodaje.
Ile otrzymuje Edmund na emeryturze? Mężczyzna mówi wprost: "4 tys. zł na rękę. I pieniądze z siłowni".
Zobacz też: Kocha "Grę o tron", ale tego nie pokaże dzieciom! Co się tam zdarzyło?