"Tym razem budujemy barykady". Ogromna wściekłość w Gruzji. Eksperci mówią o niepokojącym scenariuszu
Zdjęcie: Uczestnicy protestu zorganizowanego w Tbilisi przeciwko prorosyjskiej polityce rządzącego Gruzińskiego Marzenia, 11 grudnia 2024 r.
Od tygodni młodzi Gruzini wychodzą na ulice, by wyrazić sprzeciw wobec polityki rządzącej partii, która wpycha kraj w objęcia Rosji. Tym razem protesty mogą jednak przerodzić się w coś dużo poważniejszego. W sobotę kolegium elektorskie wybierze nowego prezydenta Gruzji i wiele wskazuje na to, iż zostanie nim ultraprawicowy polityk i były piłkarz Micheil Kawelaszwili. A to może jeszcze bardziej dolać oliwy do ognia. Analityk Luke Coffey mówi o trzech scenariuszach rozwoju wydarzeń. Jednym z nich jest opcja białoruska zakładająca rosyjską interwencję. Jest ona o tyle prawdopodobna, iż Putin ma teraz więcej powodów niż kiedykolwiek wcześniej, by wkroczyć do akcji.