Tylko u nas: Nie weźmie dla siebie pieniędzy z „Tańca…”. Wzruszający gest tanecznego partnera Bohosiewicz. Pójdzie w jej ślady

viva.pl 3 godzin temu

Maja Bohosiewicz zdecydowała, iż będzie oddawała na cele charytatywne to, co zarobi w Tańcu z gwiazdami. Aktorka w jednym tygodniu przekazała potrzebującym czek na 18 tysięcy, w drugim zaś na 17. Fani zastanawiają się, dlaczego te kwoty były różne. Influencerka wyjaśniła nam tę kwestię przed kamerami VIVY.pl. Przy okazji jej programowy partner wyjawił, iż i on zrzeknie się części wynagrodzenia za udział w show!

Albert Kosińki i Maja Bohosiewicz o zarobkach w „Tańcu”. Oddadzą część pieniędzy

Wielbiciele Tańca z gwiazdami bardzo doceniają gest, na który zdecydowała się Maja Bohosiewicz. Jednocześnie widzowie zauważyli, iż influencerka obdarowuje potrzebujących różnymi kwotami, a przecież mówiło się, iż będzie oddawała tyle, ile zarabia za jeden tydzień udziału w programie. Jak sama teraz przyznaje, to nie do końca prawda. Gdyby tak było, złamałaby podpisaną umowę, która zobowiązuje ją do tajemnicy. „Ja nie mogę podawać kwot, które zarabiam w Tańcu z gwiazdami. Dlatego żadna z tych kwot nie jest równoznacznikiem tego, ile dostaję z odcinek. Zresztą te kontrakty każdy inaczej skonstruowane i to też często nie są kwoty za odcinek, tylko jakby za wzięcie udziału w całym projekcie. Zatem kwoty na czekach będą się różniły za każdym razem. I tak, dalej kontynuuję ten zwyczaj”, wyznała Maja w rozmowie z VIVĄ.pl.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ulubieniec "Tańca z Gwiazdami" jest szczęśliwie zakochany. Romantyczne zdjęcia podbiły sieć. Wiemy, kim jest jego partner!

Dodała też, gdzie powędrowała następna suma. „Teraz kolejna kwota została przekazana przy okazji moich odwiedzin w Żorach. Poszła do ośrodka, gdzie pracuje najlepsza przyjaciółka mojej siostry. Ola jest rehabilitantką dzieci z bardzo mocnymi niepełnosprawnościami, więc to są takie bidulki kochane i to jeszcze z moich rodzinnych stron. Miasto Żory ma naprawdę super ośrodek, który dba o wszystkie dzieci”, podkreśliła ulubienica widzów.

Zaznaczyła też inną cudowną wiadomość! Okazuje się, iż w jej ślady pójdzie sam Albert Kosiński. „Mamy też w planach z Albertem pojechać do jego rodzinnego miasta, bo Albert też ma super historię. Jego tata jest dyrektorem w ośrodku...”, powiedziała i dała dokończyć tancerzowi: „…Szkolno-wychowawczym w Hucie, więc ja inspirując się Mają, też będę chciał przekazać pewną kwotę na cel charytatywny. Już rozmawiałem o tym z tatą. Ta kwota też nie będzie równoznaczna z moim wynagrodzeniem, od razu mówię. Coś tam może jeszcze dorzucę od siebie”, wytłumaczył przed kamerą VIVY.pl.

Więcej kulisów programu poznasz z naszego materiału wideo.

Idź do oryginalnego materiału