Jest wielką gwiazdą włoskiego kina. Zagrała jedną z głównych ról w znanym na całym świecie megahicie "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie", a także partnerowała na ekranie takim hollywoodzkim sławom jak Robert Downey Jr. i John Travolta. W jej filmowym portfolio znajdziemy również współpracę z samym Paolem Sorrentino. Dziś Kasia Smutniak deklaruje, iż kończy z aktorstwem i zamierza poświęcić się reżyserii.
Już jutro na Filmwebie zadebiutuje nowy odcinek podcastu "Musimy porozmawiać o kinie". Jego bohaterką będzie właśnie Kasia Smutniak, która w rozmowie z Łukaszem Muszyńskim napomknęła niespodziewanie, iż nie chce już występować przed kamerą. Czyli co? Z aktorstwem finito? - dopytywał nasz dziennikarz. No finito już ponad rok temu - potwierdziła gwiazda - To jest moja decyzja, która gdzieś już tam była od lat w zawieszeniu. Żeby było śmiesznie, im bardziej mówiłam, iż mi się nie chce - po prostu nie widzę w tym sensu - tym więcej ciekawych ról dostawałam.
Smutniak przyznaje, iż decyzja o porzuceniu aktorstwa nie była łatwa. Była jeszcze ta aktorka w środku, która mówiła: no, jak ty tego nie zrobisz, to ktoś inny to zrobi. To ty zrób. To jest taki trochę egocentryzm - tłumaczy gwiazda - Zaczęłam to obserwować i zastanawiać się nad tym trochę głębiej. To nie jest tak, iż ja nie chcę opowiadać historii. Chcę. Ale to jest chyba moment, iż chcę je opowiadać z mojego punktu widzenia. Nie dlatego, iż mój punkt widzenia jest niesamowicie ważny, żeby wciąć to wszystko. Już i tak jest zbyt wiele kiepskich filmów i opowieści. Tylko, iż to jest taki głosik, który ci mówi, iż jest jakaś potrzeba głębszej analizy. Jako aktorka nie mam możliwości opanowania tego, jak historie będą później opowiedziane. Jak ja to opowiadam, de facto. Bo to jest punkt widzenia reżysera. Ja lubię współpracować, lubię być częścią jakiegoś projektu. Lubię się dzielić moją wizją i przyjmować wizje innych osób, i stwarzać z tego jakąś jednostkę. Ja to lubię, mnie to rajcuję. Ale są niektóre tematy, gdzie czuję, iż chcę je opowiedzieć właśnie ja. Więc się zatrzymałam. Powiedziałam sobie, iż jak się nie zatrzymam, nie powiem oficjalnie, to będzie mi trudno od tego odejść. Bo jest ten głosik, który mówi: trudno odmówić. Teraz mierzę się właśnie z takim "trudno czy nie trudno", generalnie nie czytając scenariuszy. Nie poszukuję ról. Poszukuję historii.
Kasia Smutniak przyjechała do Polski, aby spotkać się z widzami Międzynarodowego Festiwalu Filmowego WATCH DOCS. Prawa człowieka w Filmie. Jej debiutancki dokument zatytułowany "Mur" otworzył tegoroczną imprezę. Ta poruszająca opowieść o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej powstała z potrzeby głębszej analizy tego, co wywołuje w nas poczucie bezsilności wobec cierpienia. Film pokazuje przede wszystkim dramat ludzi szukających lepszego miejsca do życia i ogromny wysiłek działających na granicy aktywistów, którzy starają się im pomóc, często narażając swoje życie. Motywem przewodnim filmu jest mur, który stanął na granicy polsko-białoruskiej i to on stał się powodem zestawienia dwóch perspektyw: współczesnej, a także historycznej z osobistą, rodzinną historią. Film jest też refleksją nad genezą zła i funkcjonowaniem murów we współczesnym świecie – zarówno tych namacalnych, jak na przykład mur cmentarza żydowskiego w Łodzi, jak i tych niewidocznych, przejawiających się w niechęci do drugiego człowieka.
Kasia Smutniak przyszła na świat w Pile. W wieku 17 lat przeprowadziła się do Włoch, gdzie rozpoczęła karierę jako modelka. Współpracowała m.in. z takimi potentatami modowymi jak Giorgio Armani, Dolce & Gabbana oraz Valentino. W 2000 roku Smutniak zadebiutowała jako aktorka w komedii "Al momento giusto". W 2014 i 2019 roku otrzymała nominacje do prestiżowych włoskich Oscarów, nagród David di Donatello, za role w "Zapnijcie pasy" Ferzana Özpetka i "Oni" Paola Sorrentino. W 2016 roku zagrała jedną z głównych ról w komediodramacie "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie". Obraz zarobił na całym świecie ponad 30 milionów dolarów i doczekał się szeregu remake'ów, w tym polskich "(Nie)znajomych", w których również mogliśmy zobaczyć Smutniak. Polka ma także na koncie udział w hollywoodzkich produkcjach - wyprodukowanych przez Luca Bessona "Pozdrowieniach z Paryża" oraz "Doktorze Dolittle" z Robertem Downeyem Jr. w tytułowej roli.
Kasia Smutniak: chcę opowiadać historie z mojego punktu widzenia
Już jutro na Filmwebie zadebiutuje nowy odcinek podcastu "Musimy porozmawiać o kinie". Jego bohaterką będzie właśnie Kasia Smutniak, która w rozmowie z Łukaszem Muszyńskim napomknęła niespodziewanie, iż nie chce już występować przed kamerą. Czyli co? Z aktorstwem finito? - dopytywał nasz dziennikarz. No finito już ponad rok temu - potwierdziła gwiazda - To jest moja decyzja, która gdzieś już tam była od lat w zawieszeniu. Żeby było śmiesznie, im bardziej mówiłam, iż mi się nie chce - po prostu nie widzę w tym sensu - tym więcej ciekawych ról dostawałam.
Łukasz Muszyński i Kasia Smutniak
Smutniak przyznaje, iż decyzja o porzuceniu aktorstwa nie była łatwa. Była jeszcze ta aktorka w środku, która mówiła: no, jak ty tego nie zrobisz, to ktoś inny to zrobi. To ty zrób. To jest taki trochę egocentryzm - tłumaczy gwiazda - Zaczęłam to obserwować i zastanawiać się nad tym trochę głębiej. To nie jest tak, iż ja nie chcę opowiadać historii. Chcę. Ale to jest chyba moment, iż chcę je opowiadać z mojego punktu widzenia. Nie dlatego, iż mój punkt widzenia jest niesamowicie ważny, żeby wciąć to wszystko. Już i tak jest zbyt wiele kiepskich filmów i opowieści. Tylko, iż to jest taki głosik, który ci mówi, iż jest jakaś potrzeba głębszej analizy. Jako aktorka nie mam możliwości opanowania tego, jak historie będą później opowiedziane. Jak ja to opowiadam, de facto. Bo to jest punkt widzenia reżysera. Ja lubię współpracować, lubię być częścią jakiegoś projektu. Lubię się dzielić moją wizją i przyjmować wizje innych osób, i stwarzać z tego jakąś jednostkę. Ja to lubię, mnie to rajcuję. Ale są niektóre tematy, gdzie czuję, iż chcę je opowiedzieć właśnie ja. Więc się zatrzymałam. Powiedziałam sobie, iż jak się nie zatrzymam, nie powiem oficjalnie, to będzie mi trudno od tego odejść. Bo jest ten głosik, który mówi: trudno odmówić. Teraz mierzę się właśnie z takim "trudno czy nie trudno", generalnie nie czytając scenariuszy. Nie poszukuję ról. Poszukuję historii.
Kasia Smutniak na premierze filmu "Mur" na festiwalu w Rzymie
"Mur": Kasia Smutniak debiutuje jako reżyserka
Kasia Smutniak przyjechała do Polski, aby spotkać się z widzami Międzynarodowego Festiwalu Filmowego WATCH DOCS. Prawa człowieka w Filmie. Jej debiutancki dokument zatytułowany "Mur" otworzył tegoroczną imprezę. Ta poruszająca opowieść o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej powstała z potrzeby głębszej analizy tego, co wywołuje w nas poczucie bezsilności wobec cierpienia. Film pokazuje przede wszystkim dramat ludzi szukających lepszego miejsca do życia i ogromny wysiłek działających na granicy aktywistów, którzy starają się im pomóc, często narażając swoje życie. Motywem przewodnim filmu jest mur, który stanął na granicy polsko-białoruskiej i to on stał się powodem zestawienia dwóch perspektyw: współczesnej, a także historycznej z osobistą, rodzinną historią. Film jest też refleksją nad genezą zła i funkcjonowaniem murów we współczesnym świecie – zarówno tych namacalnych, jak na przykład mur cmentarza żydowskiego w Łodzi, jak i tych niewidocznych, przejawiających się w niechęci do drugiego człowieka.
Kasia Smutniak przyszła na świat w Pile. W wieku 17 lat przeprowadziła się do Włoch, gdzie rozpoczęła karierę jako modelka. Współpracowała m.in. z takimi potentatami modowymi jak Giorgio Armani, Dolce & Gabbana oraz Valentino. W 2000 roku Smutniak zadebiutowała jako aktorka w komedii "Al momento giusto". W 2014 i 2019 roku otrzymała nominacje do prestiżowych włoskich Oscarów, nagród David di Donatello, za role w "Zapnijcie pasy" Ferzana Özpetka i "Oni" Paola Sorrentino. W 2016 roku zagrała jedną z głównych ról w komediodramacie "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie". Obraz zarobił na całym świecie ponad 30 milionów dolarów i doczekał się szeregu remake'ów, w tym polskich "(Nie)znajomych", w których również mogliśmy zobaczyć Smutniak. Polka ma także na koncie udział w hollywoodzkich produkcjach - wyprodukowanych przez Luca Bessona "Pozdrowieniach z Paryża" oraz "Doktorze Dolittle" z Robertem Downeyem Jr. w tytułowej roli.