Odszedł Ryszard Poznakowski
30 listopada odszedł Ryszard Poznakowski (†78 l.). Fakt i Super Express piszą, iż 11 grudnia w Kościele Środowisk Twórczych na placu Teatralnym w Warszawie odbyła się msza, która dała możliwość ostatniego pożegnania artysty przez gwiazdy i osoby, z którymi współpracował. Odprawił ją ks. Andrzej Luter. W kościele zabrakło trumny lub urny! Było tylko zdjęcie Poznakowskiego. Ksiądz Luter mówił: – Ryszard Poznakowki umarł, żegnamy świetnego artystę, ikonę, twórcę niezliczonej ilości przebojów, które znamy i czasami nie wiemy, iż to są jego kompozycje. Żegnamy człowieka dobrego (…). Ryszard obdarował nas swoją muzyką, dawał radość, nie tylko w przaśnej przeszłości PRL-owskiej. „W uroczystości uczestniczyli m.in.: Olga Lipińska, Anna Jurksztowicz, Wanda Kwietniewska, Jacek Cygan, Irena Santor, Maria Szabłowska, Sławomir Kowalewski. Podczas uroczystości w kościele zmarłego wspominała m.in. Wanda Kwietniewska. Głos zabrał także Jacek Cygan. Tekściarz porównał zmarłego Trubadura do… Don Kichota. – Szanowna żono i córko Karolino, przyjaciele, patrzę na was i wiem, iż wiecie więcej o Ryszardzie niż ja. Jaki jest sens mówić o Ryszardzie, gdybyśmy nie wiedzieli, iż on tu jest. Przypomniał mi się wiersz Herberta. To jest właśnie koniec, ręce leżą osobno, szpada leży osobno, osobno głowa i nogi rycerza w miękkich pantoflach. Wtedy mnie olśniło: byłeś rycerzem, zawsze rwałeś się do walki jak Don Kichot – mówił Jacek Cygan”.
Aktor chroniący swojej prywatności
Łukasz Simlat (47 l.) należy do grona najzdolniejszych współczesnych polskich aktorów. Pomponik napisał, iż Simlat z dużą powagą podchodzi do swojej profesji. „W kontrze do tego, jak funkcjonuje dzisiaj świat, nie zamierza on dzielić się swoją codziennością w mediach społecznościowych. Konta na Face booku czy Instagramie służą mu przede wszystkim do informowania o kolejnych projektach w jego dorobku (…). W przeciwieństwie do wielu innych przedstawicieli środowiska Simlat chroni swoją prywatność. Dotyczy to również, a może przede wszystkim, jego małżeństwa, o którym nie wiadomo zbyt wiele. Pewne jest tylko to, iż partnerka jest dla aktora wsparciem. – Zdarza mi się dzielić z nią moimi pomysłami, bo to ona jest moim pierwszym katalizatorem – przyznał. Mimo to artysta stara się nie wnosić pracy do życia osobistego. – Nie odgrywam scen w domu i bardzo nie lubię tego robić. Gdy wymyślam sobie jakąś emocjonalną drogę postaci, wiem, jak to zrobić, i z każdym rokiem moja świadomość w tym zakresie jest coraz większa. jeżeli coś kiedyś przeżyłem, mój organizm to pamięta i nie muszę tego ćwiczyć, chodząc po pokoju z zamkniętymi oczami. Staram się jednak nie wchodzić w postaci jakoś radykalnie, żeby nie przerażać ludzi, którzy mi towarzyszą w życiu. Radykalność może pojawić się przed kamerą, ale w domu, w trakcie pracy nad rolą – nie (…)”.
Cezary Pazura o przemijaniu
Cezary Pazura (62 l.) w wywiadzie dla Twojego Stylu opowiedział o przemijaniu. – Jest to nieodłączny element ludzkiego życia i nie zamierzam z nim walczyć. Są jednak rzeczy, których się boję, choć wiem, iż może to być naturalna kolej rzeczy. Boję się tylko o dzieci, chorób oraz Pana Boga, bo ma wszystko w swoich rękach. Przemijanie przez lata nie miało dla mnie znaczenia. Wydawało mi się, iż śmierć, starość, ból dotyczą innych. Aż tu nagle zaczynasz czuć każdą kość i to nie dlatego, iż jesteś po siłowni. Po prostu rano otworzyłeś oczy i okazuje się, iż boli. Nie ukrywa, iż upływające lata w pewnym momencie życia ciężko na niego wpływały. – Przeżyłem kryzys wieku średniego. Najpierw rozpadło się moje małżeństwo. Kiedy mi się wszystko rozjechało, na szczęście spotkałem Edytkę. Wysłuchano mojej modlitwy. I któregoś dnia moje życie się odwróciło. To wyjątkowy człowiek. Że Pan Bóg mi ją dał… Nie wiem, czy zasłużyłem. Dostałem ją na kredyt i muszę go spłacić. Bo jak sobie uświadomię, kim byłem wcześniej, to na pewno nie zasługiwałem. Teraz muszę wyrównać tę przepaść. Kobieta musi mieć oparcie w facecie.
Musiała odwołać koncerty
Beata Kozidrak (64 l.) jest chora. Sytuacja była nagła, a piosenkarka musiała odwołać trasę koncertową i jeszcze długo nie wyjdzie na scenę. „(…) Wokalistka najpierw sama poinformowała, że, niestety, musi wszystko odwołać, a później sprawę potwierdził jej menedżer. Oświadczenie ukazało się na oficjalnym profilu artystki na Instagramie. Fani byli w szoku. Gwiazda polskiej sceny muzycznej jeszcze nigdy do tej pory nie odwołała całej trasy. Kilka dni później okazało się, iż piosenkarka trafiła do szpitala. Teraz już wiadomo, iż Kozidrak przebywa w jednym z lubelskich szpitali i nieprędko stamtąd wyjdzie. Jeszcze w listopadzie Kozidrak była we Włoszech na planie teledysku do swojej nowej piosenki. Jednak po przylocie do Polski zaczęło się dziać coś złego. – Pojawiły się objawy trudne do zlekceważenia. Bóle brzucha uniemożliwiające poruszanie się. Dlatego córki Beatki zadzwoniły po lekarza. Beata jest w szpitalu, pod opieką wspaniałych fachowców. Teraz zdrowie jest dla niej najważniejsze. Jak będzie zdrowie, będzie wszystko. Tak samo dla jej bliskich. Beata ma wokół siebie wiele osób, które ją wspierają: córki, wnuki, zięciowie, także były mąż – poinformowała osoba z otoczenia piosenkarki. Gwiazdy muzyki wspierają Kozidrak. Zarówno fani, jak i znajomi piosenkarki z branży martwią się o jej stan zdrowia (…)” – czytamy w Super Expressie.