TYDZIEŃ, JAKIEGO NIE BYŁO. Gdyby państwo było osobą, byłoby dziś dorosłym człowiekiem w sile wieku, który swoje za uszami ma, ale na siebie samego z 1997 r. patrzy z pobłażaniem, pamiętając, co też tam w rozedrganej młodości nawywijał. Jesteśmy już dziś dojrzali (co nie oznacza, iż bezbłędni), odpowiedzialni (co nie oznacza, iż zawsze) i solidnie wyedukowani