Paula Tumala weszła do polskich mediów jako Słowianka, która razem z Cleo i Donatanem reprezentowała nasz kraj na Eurowizji w 2014 roku. Po tym występie jej zasięgi znacznie wzrosły, wystąpiła w wielu kampaniach, a dziś zajmuje się medycyną estetyczną, o czym opowiedziała nam na planie "99 – gra o wszystko. VIP". Postanowiliśmy ją zapytać o jedną z najgłośniejszych metamorfoz w ostatnim czasie.
REKLAMA
Zobacz wideo Tumala stawia na umiar w medycynie estetycznej. Przyznała się do błędów
Paula Tumala przeanalizowała twarz Rozenek-Majdan. Udana przemiana?
Na początku rozmowy celebrytka przyznała nam, iż w przeszłości potrafiła przesadzić z medycyną estetyczną. Wyglądała zupełnie inaczej i dziś stawia na naturalność. - Przesadzałam z powiększaniem ust, teraz robię bardzo dużo zabiegów, ale robię to ze smakiem, nie chcę przerobić swojej twarzy, tylko zniwelować starzenie się skóry - powiedziała nam Tumala. Chce, żeby jej klientki widziały w niej "kobietę starzejącą się godnie". Zapytaliśmy następnie, co sądzi o przemianie Małgorzaty Rozenek-Majdan, która otwarcie zachwala medycynę estetyczną. - Jestem absolutną fanką - powiedziała wprost Tumala. - Widziałam wielokrotnie i uważam, iż to jest kobieta z klasą - uzupełniła. - Wygląd, styl, sposób wypowiedzi, ciało, po prostu klasa. Patrząc na nią wiem, iż wystarczy chcieć i zadbać o siebie - dodała. Wspomniała, iż oczywiście są niezbędne także do tego pieniądze.
Małgorzata Rozenek-Majdan szczerze o własnym wyglądzie. Tego się nie spodziewaliśmy
Żona Radosława Majdana na przestrzeni lat bardzo się zmieniła. Nie mowa tylko o jej karierze, ale i o wyglądzie, który jest stale komentowany. W rozmowie z nami przyznała, iż hejt nie jest dla niej bolesny. - Ja miałam takie ogromne szczęście, iż jako dziecko byłam uczennicą szkoły baletowej. Od dziesiątego roku życia codziennie, z brutalnością typową dla nauczycieli tańca, byłam poddawana ocenie dotyczącej mojego wyglądu, mojego charakteru, moich postępów, wszystkiego... - przekazała Rozenek-Majdan. - Nie jestem dobrym przykładem radzenia sobie, bo miałam też niewiarygodną możliwość trenowania się w tym radzeniu od dzieciństwa. Dla mnie jest to naturalne, mnie to nie dotyka, nie nadaje też temu jakiejś ogromnej wartości, bo nie tam szukam źródła swojej siły - uzupełniła.











