Gdy dziennikarze śledczy łódzkiego oddziału „Gazety Wyborczej” Tomasz Patora i Marcin Stelmasiak, postanowili się przyjrzeć procederowi sprzedawania przez pogotowie informacji o zgonach zakładom pogrzebowym, nie spodziewali się, iż otwierają drzwi do piekła. Przesłuchania kolejnych świadków i informacje od sygnalistów naprowadziły ich na trop największej afery III RP. Według nieoficjalnych szacunków ofiarami łowców skór mogło paść choćby tysiąc osób. Dokument Max „Łowcy Skór” próbuje dotrzeć do samego jądra zła i odpowiedzieć na pytanie, co popchnęło ratowników i lekarzy do okrutnego mordowania.