Na nagraniu z transmisji Márquez była widoczna, gdy siedziała przy stole, trzymając pluszową zabawkę. W pewnym momencie powiedziała: "Oni idą", po czym w tle rozległ się głos: "Hej, Vale?".
"Tak?" – odpowiedziała Márquez, po czym wyciszyła dźwięk w transmisji. Chwilę później została zastrzelona. Na nagraniu widać było osobę, która podnosi jej telefon, a jej twarz na moment pojawiła się w kadrze, zanim transmisja została zakończona.
Wcześniej tego samego dnia influencerka wspomniała swoim obserwującym, iż do salonu przyszedł ktoś z drobnym, ale kosztownym prezentem, kiedy jej nie było. Była wyraźnie zaniepokojona i aznaczyła, iż nie zamierza czekać, aż ta osoba wróci.
Valeria Márquez nie żyje. Influencerka z Meksyku zginęła podczas transmisji na żywo na TikToku
Lokalna prokuratura stanu Jalisco poinformowała, iż sprawa jest badana jako możliwy przypadek kobietobójstwa – czyli celowego zabójstwa kobiety z motywów związanych z płcią, co w Meksyku jest osobną kategorią przestępstwa. Márquez zastrzelił mężczyzna, który wszedł do salonu kosmetycznego, w którym pracowała.
Márquez miała łącznie blisko 200 tysięcy obserwujących na TikToku i Instagramie. Jej śmierć poruszyła fanów i wznowiła debatę na temat bezpieczeństwa kobiet w przestrzeni publicznej i w mediach społecznościowych.
Według danych Komisji Gospodarczej ONZ ds. Ameryki Łacińskiej i Karaibów, które przytacza "The Guardian", Meksyk znajduje się na czwartym miejscu pod względem zabójstw kobiet w regionie – obok Paragwaju, Urugwaju i Boliwii. W samym stanie Jalisco od października 2024 roku odnotowano łącznie ponad 900 morderstw.
Śledztwo w sprawie śmierci Valerii Márquez trwa. Lokalne władze nie podały dotąd informacji o ewentualnym sprawcy.