Jak to na budowie, niektórym w czas pracy,
może się zaprawa oderwać od pacy.
A wtedy,
tym na dole, po niedługiej przerwie,
owym kleju urywkiem nieźle się oberwie.
Bez kitu, najlepiej przygodnym podróżnym.
Więc za nim ten z dołu wyzwie cię od różnych,
zanim stekiem słownym - bardziej niż wulgarnie,
żeś wyżej cię oddolną wendetą wygarnie...
Przed nim wybierasz jedno z tych zachowań,
niestety bardzo rzadkie wśród gęstych rusztowań.
Wychylasz się grzecznie mówiąc zwykłe:
sorry!
No, i jest normalka, budowlane 'story'.
A, iż ludzkie życie, wiecie dobrze sami,
to także budowla z ciałem i duszami,
w którym wciąż: przeróbki, remonty są normą...
Więc skoro musimy poddać się reformom,
zapisuję słowa mości dobrodziejów
używając często rymów w miejsce kleju.
Jeśli więc z myśli, które podaję na tacy
niechcący kogoś urywek zahaczy,
i mógłby się na mnie dość mocno oburzyć...
Bo, wiem są pośród nas i tacy
niektórzy...
Więc żebyś się r o z k l e i ł od razu tak powiem:
z góry Cię przepraszam!
Jak to na budowie.
*
Statystyki: autor: januszek — 14 wrz 2024, 14:54