Nie żyje David Graham. Użyczał głosu w "Śwince Peppie" i "Muminkach"

natemat.pl 4 godzin temu
Nie żyje David Graham. Aktor był legendą brytyjskiego dubbingu. Użyczał swojego głosu w takich produkcjach jak: "Dr Who", "Muminki" czy "Świnka Peppa". Współpracował także przy "Thunderbirds". W chwili śmierci miał 99 lat.


Zmarł David Graham


Wybitny aktor dubbingowy zmarł 20 września 2024 roku. Tę przykrą informację potwierdził syn twórcy "Thunderbirds", Jamie Anderson.

– Jest mi bardzo smutno potwierdzić, iż David zmarł w pięknym wieku 99 lat. Zaledwie kilka tygodni temu (...) śpiewaliśmy mu sto lat, to była naprawdę radosna okazja. A teraz odszedł od nas. David zawsze był miły i hojny, jeżeli chodzi o swój czas i talent – powiedział Anderson, w rozmowie z agencją prasową PA.

Mężczyzna pożegnał również aktora w emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych. Załączył do publikacji także wspólne zdjęcie.

"Żegnaj drogi Davidzie! Jakże rozdzierająca serce wiadomość, iż legendarny David Graham odszedł od nas w wieku 99 lat. Ostatni brat Tracy, głos Parkera i wiele więcej. Wspaniały aktor, ikoniczny głos i ogólnie cudowny mężczyzna. Wszyscy będziemy za nim bardzo tęsknić" – napisał na portalu X.



David Graham zasłynął przede wszystkim z ról dubbingowych. Udzielił swojego głosu w wielu kultowych dziś produkcjach. Wśród Brytyjczyków najbardziej podziwiany jest za głosy, które podłożył kukiełkom w serii "Thunderbirds".

Szerszej publiczności jest też znany z filmów, takich jak: "Dr Who", "Najazd Daleków na Ziemię" czy "Asterix i Obelix kontra Cezar". Ponadto najmłodsi mogli również usłyszeć jego charakterystyczną manierę w głosie w "Śwince Peppie", gdzie był Dziadkiem Peppy, a także w "Muminkach" jako Migotka (brata Panny Migotki).



Kim był David Graham?


David Graham urodził się 11 lipca w 1925 roku w Londynie. Jego siostra wyszła za mąż za żołnierza i przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych (gdzie później on też będzie pomieszkiwał).

Grahamowi zawsze bliskie były zajęcia artystyczne. – W szkole zawsze chciałem powiedzieć wiersz lub przeczytać historię. Zawsze chciałem grać – mówił w jednym z wywiadów. A potem uczył się tego na jednej z uczelni teatralnych w Nowym Jorku.

Jednak, gdy wybuchła II wojny światowej musiał odłożyć na bok swoje zainteresowania aktorskie i zająć się mechaniką radarową. Po powrocie do domu pracował w teatrze repertuarowym.

Jego przełomową rolą był Givoli w "The Resistible Rise of Arturo Ui". Po tym występie reżyser Michael Blakemore polecił aktora na przesłuchanie do zespołu teatralnego Laurence'a Oliviera. Dzięki temu Graham pojawił się w "Saturday Sunday Monday".

Pod koniec lat 50. zagrał w serialu telewizyjnym "Prywatny detektyw". Potem został też członkiem Radio Drama Company. Tak właśnie "rodziła" się jego wielka kariera, która trwała niemal 70 lat. Mimo sędziwego wieku Graham do ostatnich lat życia był aktywny zawodowo.

Przypomnijmy, iż we wrześniu informowaliśmy też o śmierci innego znanego aktora. W wieku 93 lat zmarł James Earl Jones. Jego głos także zachwycał. Mówił nim Darth Vader w "Gwiezdnych Wojnach" i Mufasa w "Królu Lwie". Te dwie role dały Jamesowi Earlowi Jonesowi olbrzymią rozpoznawalność.

Idź do oryginalnego materiału