wilgoć topi ludzi zapisanych w datach
i rozmywa byłość dni kilka warte
opadają deszczem na to co zatarte
potem jeszcze burza to rozrywa wiatrem
wszystko co się stało działo się naprawdę
zima głód wychłodzi lato chęć wygrzeje
znów się tak jak kiedyś ze wszystkiego śmiejesz
to domino sekund jedna myk za drugą
byleby do przodu nic nie potrwa długo
do bliskiego końca czasu rytmu życia
do niezrozumienia jak bezcenne dzisiaj
w bezlitosnej kropli skuteczniej przecieka
to co wodoszczelne ponoć
a ty czekasz
na mrugnięcie oddech zapach na dobranoc
kropla deszczu człowiek
jedno i to samo
Statystyki: autor: Leon Gutner — 15 sty 2025, 18:45