"Towarzystwo Zniechęcenia. *Kolekcja Prezydenta RP" w Domu Spotkań z Historią w Warszawie

magazynszum.pl 1 rok temu

Być może jedynym prawdziwym stwierdzeniem dotyczącym przeszłości jest to, iż nie ma obiektywnej historii. Podręczniki szkolne są poprawiane i przepisywane zgodnie z interesami rządzących polityków, tak, aby rzucały światło na aspekty historii, które wcześniej nie były uznawane za ważne, lub – w odwrotnym przypadku – aby umniejszały pewne wydarzenia, co umożliwi wymazanie ich z powszechnej pamięci. Jedną z najbardziej problematycznych dat, która wywołuje spory i konflikty w społeczeństwie polskim, jest 16 grudnia 1922, dzień zabójstwa pierwszego prezydenta RP po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, Gabriela Narutowicza. Wydarzenie to urosło do rangi symbolu, wokół którego budowane były przeciwstawne narracje o polskiej tożsamości i historii, a dziś jawi się jako niepokojąco aktualny kontekst dla otaczającej nas rzeczywistości.

Jana Shostak, „Minuta ciszy dla Białorusi”, od 2020, fot. Piotr Czyż
Hans Haacke, „Wir (alle) sind das Volk”, 2003 - 2022, fot. Piotr Czyż
Nikita Kadan, „Yael Bartana”, fot. Piotr Czyż
Nikita Kadan, „Protection of the Joint Share”, 2022, fot. Piotr Czyż

16 grudnia 1922 roku miało miejsce otwarcie dorocznego Salonu w Galerii Zachęta. Gabriel Narutowicz, kilkanaście dni wcześniej zaprzysiężony na prezydenta Rzeczpospolitej, zdążył obejrzeć na wystawie zaledwie dwa obrazy: Pałac sztuki. Zachęta Bronisława Kopczyńskiego oraz Ranny szron Teodora Ziomka, nim został zastrzelony przez prawicowego artystę, podżeganego do tego czynu przez szalejącą od tygodni nagonkę środowisk endeckich. Bojkotowały one wybór Narutowicza, kwestionując jego polskość i argumentując, iż o jego wyborze przesądziły głosy mniejszości narodowych – Niemców, Żydów, Ukraińców i Białorusinów. Po zamachu te same prawicowe środowiska nie poczuwały się do odpowiedzialności za sytuację i zbrodniczy czyn okrzyknęły działaniem szaleńca. Mimo to, na pogrzebie mordercy prezydenta pojawiło się 10.000 osób.

Yael Bartana, „Mary koszmary”, 2007, fot. Piotr Czyż
Yael Bartana, „Mary koszmary”, 2007, fot. Piotr Czyż
Jana Shostak, „Minuta ciszy dla Białorusi”, od 2020, fot. Piotr Czyż
Nikita Kadan, „Protection of the Joint Share”, 2022, fot. Piotr Czyż

Specyfika polskiej sytuacji społeczno-politycznej zrodziła dwie frakcje, które spekulują na temat różnych wydarzeń historycznych. Opisywanie sytuacji w czerni lub bieli, przy użyciu subiektywnych kategorii „dobra” i „zła”, przeciwstawianie sobie lewicowej i prawicowej narracji – jest nie tylko błędne, ale i obłudne. To teatr polityczny, w którym beztrosko mieszają się niejednoznaczne i problematyczne pojęcia: patriotyzm i faszyzm. W wydarzeniu, które miało miejsce w galerii sztuki sto lat temu kumulują i odbijają się współczesne problemy – zarówno te dotyczące sporów historycznych, jak i te rozgrywające się na polu sztuki. Zwrot historiograficzny, strącanie z cokołów starych bohaterów i wynoszenie na piedestał nowych, wstręt do wszystkiego, co obce, tworzenie jedynych adekwatnych kanonów sztuki. Nie jest to dziś złowroga wizja, ale coś, co dzieje się na naszych oczach.

Polityka bez ciągłego nadzoru niezależnych instytucji przeistacza się w fałszywą i absurdalną propagandę, która zmusza jednostki do wyboru jednej strony i pogardy dla wszystkich innych, a energię obywatelską zmienia w energię nienawiści. Poprzez badania i analizy, ale również dzięki instrumentów, które daje nam sztuka możemy dążyć do głębszego zrozumienia wydarzeń historycznych. najważniejsze znaczenie ma przedstawienie różnych punktów widzenia, oddanie sprawiedliwości zarówno społeczeństwu, jak i poszczególnym jednostkom – zróżnicowane spojrzenie, które pozwoli połączyć pamięć zbiorową i osobistą, wydobyć bogaty obraz przeszłości i snuć inspirujące wizje przyszłości.

Towarzystwo Zniechęcenia, widok wystawy, fot. Piotr Czyż
Towarzystwo Zniechęcenia, widok wystawy, fot. Piotr Czyż
Teodor Ziomek, Bronisław Kopczyński, fot. Piotr Czyż

Na wystawie przygotowanej z okazji setnej rocznicy zamachu na Gabriela Narutowicza proponujemy, aby wydarzenie sprzed stu lat potraktować jako punkt wyjścia do zastanowienia się nad współczesnymi problemami. Pokazujemy obrazy, na które przed śmiercią patrzył Narutowicz: Pałac sztuki. Zachęta Bronisława Kopczyńskiego oraz Ranny szron Teodora Ziomka. Obrazy te są prezentowane razem po raz pierwszy od tamtych wydarzeń. Towarzyszą im prace współczesnych artystów z Niemiec i Ukrainy – Hansa Haacke i Nikity Kadana, artystek z Izraela i Białorusi Yael Bartany i Jany Shostak, oraz projekcja filmu Jerzego Kawalerowicza Śmierć prezydenta z 1977 roku.

*Kolekcja Prezydenta RP propozycja kolekcji sztuki dla Prezydenta RP. Została ona zainicjowana w 2022 roku w stulecie śmierci prezydenta Gabriela Narutowicza. w tej chwili liczy ona sto prac, które funkcjonują na zasadzie depozytu. Znajdują się w niej prace, które dotykają wątków polskości, poruszają historyczne i aktualne problemy naszego kraju.

Idź do oryginalnego materiału