Top 10 najlepszych seriali lipca. "Outlander", "Dobry omen", "Warszawianka" i inne hity zeszłego miesiąca

serialowa.pl 1 rok temu

Czas podsumować serialowy lipiec, który okazał się być typowo letnim miesiącem, jeżeli chodzi o to, co oglądaliśmy. Na naszej liście doceniamy więc głównie lekkie produkcje, jak 2. sezon „Dobrego omenu” czy 7. seria „Outlandera”.

10. Platoniczna przyjaźń (spadek z 7. miejsca)

„Platoniczna przyjaźń” (Fot. Apple TV+)

W lipcu dostaliśmy dwa ostatnie odcinki serialu Apple TV+, które utwierdziły nas w przekonaniu, iż „Platoniczna przyjaźń” była warta oglądania i doceniania. Finałowe rozdziały historii Sylvii (Rose Byrne) i Willa (Seth Rogen) skupiały się rzecz jasna w dużej części na ich relacji, ale też pozwalały nam zobaczyć, jak tych dwoje się od siebie stopniowo oddalało, reperując jednocześnie inne sprawy w swoich życiach. Konkluzja dotycząca wpływu, jaki para przyjaciół miała na siebie nawzajem i tego, jak bardzo okazali się sobie potrzebni, była więc daleka od oczywistej, jeszcze raz udowadniając, iż mieliśmy do czynienia z czymś więcej niż banalną komedią. Poprosimy więcej tego rodzaju letnich seansów. [MP]

9. Yellowjackets (powrót na listę)

„Yellowjackets” (Fot. Showtime)

2. sezon „Yellowjackets” wprawdzie niekoniecznie spełnia wysokie oczekiwania, ale ma wystarczająco wiele zalet, żebyśmy docenili nową dawkę kobiecych historii doprawionych obficie kanibalizmem. Przede wszystkim broni się obsadą, zarówno w planie współczesnym, jak i w opowieści o grupie licealistek próbujących przetrwać w dziczy ćwierć wieku wcześniej. Do m.in. Melanie Lynskey i Christiny Ricci dołączyły Simone Kessell i Lauren Ambrose (ta druga to, kolejny już w „Yellowjackets”, casting idealny). choćby jeżeli nie wszystkie wątki są równie udane, a serial cierpi na rozdzieleniu ekipy, która najlepiej funkcjonuje razem, to przez cały czas trafiają się świetne dialogi, nie brakuje odważnego czarnego humoru, a dla siebie znajdą tu coś fani i fanki zarówno psychologicznych mroków, jak i zagadek dotyczących sił nadprzyrodzonych. [KC]

8. The Afterparty (powrót na listę)

„The Afterparty” (Fot. Apple TV+)

Serial Apple TV+ wraca na to samo miejsce, na którym był w naszym zestawieniu w zeszłym roku. I nie powinno to dziwić, bowiem „The Afterparty„, mimo iż dotyczy nowego śledztwa, wykorzystuje sprawdzony przepis. Morderstwo, liczni podejrzani, Aniq (Sam Richardson) i Danner (Tiffany Haddish) próbujący rozwikłać tajemnicę, odcinki pokazujące wydarzenia z perspektywy jednej postaci, a do tego pastisz gatunków i stylów. Nowe formy (w lipcu widzieliśmy sequel, romans rodem z Jane Austen, noirową historię detektywistyczną i dopracowaną w detalach zabawę filmami Wesa Andersona), zagadki i twarze w obsadzie (do Richardsona, Haddish i Zoë Chao dołączyli m.in. John Cho, Paul Walter Hauser, Elizabeth Perkins i Zach Woods) pozwalają nieco odświeżyć znaną formułę, a 2. sezon kryminalnej komedii to niegłupia, lekka rozrywka w sam raz na letnie miesiące. [KC]

7. Pełne koło (nowość na liście)

„Pełne koło” (Fot. HBO Max)

Nowy serial reżysera Stevena Soderbergha i scenarzysty Eda Solomona dla HBO Max to zaledwie sześć odcinków wypakowanych adrenaliną i emocjami. „Pełne koło„, mieszając klasyczny thriller i historię kryminalną z rodzinnym dramatem w różnych odsłonach, wciąga widza w fabularną układankę, dziejącą się w Nowym Jorku i Gujanie na przestrzeni dwóch dekad. Kto jest dobry, kto jest zły i czy ktokolwiek w ogóle daje się tak sklasyfikować? Jak bardzo skomplikowana jest ludzka moralność? Czy karma w końcu dopadnie każdego z nas? W „Pełnym kole” nic nie jest oczywiste, poza jednym: serial ma fenomenalną obsadę, która wynosi go wyższy poziom. choćby jeżeli będziecie mieć wrażenie, iż to wszystko już było i w jakiejś formie to już widzieliście, produkcję HBO warto obejrzeć dla takich osób, jak Zazie Beetz, Claire Danes, Jharrel Jerome, Jim Gaffigan, Timothy Olyphant czy Dennis Quaid, którzy grają tu główne role. [MW]

6. Nolly (nowość na liście)

„Nolly” (Fot. ITVX)

Co prawda „Nolly” przegrywa zestawienie z poprzednim dziełem Russela T Daviesa („Bo to grzech”), ale nie oznacza to, iż serial o Noele Gordon wypada słabo. Wręcz przeciwnie, opowieść o dawnej gwieździe brytyjskiej telewizji szkoda byłoby przegapić, mimo wpisanej w nią prostoty. Fabuła skupiająca się na burzliwym okresie w karierze aktorki po stracie pracy w operze mydlanej „Crossroads”, prowadzi przez jej prywatne i zawodowe życie, przedstawiając obraz prawdziwej kobiety za medialnym wizerunkiem. Jak zawsze wspaniała Helena Bonham Carter portretuje Nolly z wielkim wyczuciem, czyniąc ją bliską widzom, mimo pozornego dystansu. To i bijące z ekranu ciepło wystarczają, żeby seans minął gwałtownie i przyjemnie. [MP]

5. Star Trek: Strange New Worlds (awans z 9. miejsca)

„Star Trek: Strange New Worlds” (Fot. Paramount+)

Wizyta na planecie, na której wszyscy tracą pamięć, całkiem dosłowne problemy Spocka (Ethan Peck) z ludzką naturą, bardzo realistyczne koszmary Uhury (Celia Rose Gooding), a także crossover z „Lower Decks” z udziałem Brada Boimlera (Jack Quaid) i Beckett Mariner (Tawny Newsome). To wszystko zaoferował nam w lipcu „Star Trek: Strange New Worlds„, czyniąc go wyjątkowo atrakcyjnym miesiącem dla serialu, który już wcześniej miał świetną passę. Tym razem nie dość, iż udało się ją kontynuować pod kątem fabularnym, to poczyniono też kolejne kroki w kwestii rozwoju bohaterów, dzięki czemu poszczególne odcinki były czymś więcej niż tylko atrakcyjnymi przygodami tygodnia. A iż przy tym przez cały czas bawiły, emocjonowały i wzruszały, to nie mieliśmy najmniejszych powodów do narzekań. [MP]

4. Outlander (awans z 10. miejsca)

„Outlander” (Fot. Starz)

„Outlander” ma znakomity przedostatni sezon, a już zwłaszcza jego końcówkę, która wypakowana jest wydarzeniami i emocjami. Serial mocno przyspieszył, w siedmiu dotychczasowych odcinkach 7. serii praktycznie ekranizując cały tom „Kość z kości” z sagi Diany Gabaldon – i wyszło mu to naprawdę na dobre. Lipcowe odcinki to tona emocji w obu osiach czasu. Podczas gdy Jamie (Sam Heughan) i Claire (Caitriona Balfe) coraz mocniej angażują się w walkę o niepodległość USA, syn Jamiego, William (Charles Vandervaart) nosi wciąż brytyjski mundur i ostatnio dosłownie stanął po drugiej stronie barykady co ojciec. Równie angażujący wątek mają w tym sezonie Roger (Richard Rankin) i Brianna (Sophie Skelton), których powrót do XX wieku dosłownie tchnął nowe życie we wszystko, co jest z nimi związane, pozwalając obojgu rozwinąć się, a jednocześnie przywracając do serialu jedną z ukochanych miejscówek widzów, czyli Lallybroch. Czekając już tylko na finał sezonu 7A „Outlandera”, doceniamy serial najwyższym miejscem, jakie kiedykolwiek miał na naszej liście. [MW]

3. Dobre rady Johna Wilsona (powrót na listę)

„Dobre rady Johna Wilsona” (Fot. HBO)

Czy można wylądować na podium podsumowania najlepszych seriali miesiąca, mając do zaoferowania tylko jeden odcinek, którego motywem przewodnim są toalety? Ależ oczywiście, iż można! „Dobre rady Johna Wilsona” są tego dowodem, bo wracający z 3. sezonem serial do lipcowego rankingu załapał się właśnie za sprawą premiery i postawionego tam jakże istotnego pytania o to, jak znaleźć publiczny klozet. Odpowiedź jest oczywiście pokrętna, wiodąc przez labirynt nowojorskich mniej i bardziej oficjalnych toalet, żeby niedługo zboczyć na zupełnie inne tory, w tym przypadku dotyczące przygotowania się na nadchodzącą apokalipsę. Wszystko to w stylu i z humorem, do jakiego John Wilson nas przyzwyczaił – dobrze mieć go z powrotem! [MP]

2. Dobry omen (nowość na liście)

„Dobry omen” (Fot. Amazon)

„Dobry omen” nie trafił na naszą listę w maju 2019 roku, kiedy debiutował, a stało się tak z różnych powodów, w tym dlatego, iż była znacznie większa konkurencja (m.in. „Czarnobyl” czy „Veep”). Dziś z przyjemnością doceniamy lekki i wdzięczny 2. sezon, który ogląda się trochę jak fan fiction – no ale wciąż jest to fan fiction napisane przez Neila Gaimana. Spełniając fanowskie marzenia, twórca przedstawia nam sympatyczną (przynajmniej przez większość czasu) historię dziejącą się w londyńskim Soho, jednocześnie pogłębiając relację Crowleya (David Tennant) i Azirafala (Michael Sheen) poprzez zaprezentowanie jej różnych odcieni na przestrzeni dosłownie tysięcy lat. I ogląda się to z wielką przyjemnością, choćby jeżeli nie jest to sezon bez wad, stanowiąc swego rodzaju wypełniacz pomiędzy apokaliptyczną 1. serią a tym, co Gaiman i Terry Pratchett planowali dalej – i co, miejmy nadzieję, zobaczymy w 3. serii. [MW]

1. Warszawianka (nowość na liście)

„Warszawianka” (Fot. SkyShowtime)

Mimo uznania dla serialu napisanego przez Jakuba Żulczyka i wyreżyserowanego przez Jacka Borcucha trzeba przyznać, iż w przy mocniejszej konkurencji „Warszawianka” nie miałaby szans na wygraną. Zresztą pierwsze trzy odcinki nie zmieściły się choćby w dziesiątce czerwca. Lipiec był jednak serialowo najsłabszym miesiącem od dawna, a opowieść o Czułym (Borys Szyc) z każdą godziną hipnotyzowała nas bardziej. W mocy pozostają wątpliwości, na czele z tą, czy bycie starzejącym się playboyem pozostało urocze, ale zalety przeważają.

Uwodzi, choćby bardziej niż główny bohater kolejne dziewczyny, klimat miasta, nakręconego nieco onirycznie. A im bardziej Czułemu jego iluzja beztroskiej egzystencji rozpada się na wszystkich frontach równocześnie, tym ciekawsza okazuje się cała „Warszawianka”. Przymykamy więc oko na nieraz naiwne i zbyt wprost wyrażone życiowe „filozofie”, zawieszamy sceptycyzm, czy serial aby nie spóźnił się o parę lat (dekad?), i zachęcamy do zanurzenia się w tym świecie, zanim w sierpniu odkryjemy, jak to latanie/spadanie wiecznego Piotrusia Pana się skończy. [KC]

Idź do oryginalnego materiału