Gitarzysta Black Sabbath przyznał, iż ma problem z odzyskaniem gitary. Co się z nią stało?
Tony Iommi ma w swojej kolekcji wiele gitar, ale niektóre z nich mają dla niego większą wartość. Tak jest w przypadku czerwonego Gibsona SG, którego gitarzysta Black Sabbath nazwał Monkey. Jest to model z 1965 roku, na którym Tony grał między innymi na debiutanckiej płycie Black Sabbath. Co się stało z tą gitarą?
W wywiadzie dla „Guitar World” Iommi opowiada:
Facet, który kupował pamiątki dla Hard Rock Cafe odwiedził mnie kiedyś w Anglii. Chciał coś kupić. Sprzedałem mu Monkey SG, bo ta gitara miała dla mnie dużą wartość. Nie chciałem jej zabierać w trasę i ryzykować, iż zostanie uszkodzona. Postanowił ją kupić i wydawało się to dobrym pomysłem, bo gitara byłaby trzymana w bezpiecznym miejscu i ludzie mogliby ją oglądać, a nie kurzyła by się w jakimś magazynie. Ale w ramach umowy, mogłem ją w każdej chwili odkupić za tę samą cenę. Taka umowa wydawała się sprawiedliwa. No ale ten facet zmarł. Próbowaliśmy skontaktować się z Hard Rock Cafe, ale oni nic nie wiedzą o takiej umowie.
Hard Rock Cafe nie skomentował tej sprawy.
Tony Iommi niedawno wydał wznowienia dwóch albumów nagranych z Glennem Hughesem. Płyty “The 1996 Dep Sessions” i “Fused”ukazały się 4 października na CD, winylu i w streamingu.