Tomasz Sianecki dostawał listy z groźbami. "Zaproponowano nam ochronę, ale z niej nie skorzystaliśmy"
Zdjęcie: Tomasz Sianecki
— Miałem poczucie, iż z ust Krzysztofa Daukszewicza padły słowa zupełnie niepotrzebne w tym kontekście. (…) Widziałem, iż ta sytuacja naprawdę dotknęła Piotra Jaconia. To nie były udawane emocje. Liczyłem jednak, iż one opadną i wszystko wyjaśnimy. Ale od tego czasu nie zamieniliśmy już ani słowa. (…) A jak się czułem? Bardzo źle. Nieporównywalnie gorzej niż wtedy, gdy wyrzucono mnie z "Faktów" — mówi Plejadzie Tomasz Sianecki. Dziennikarz wspomina najważniejsze momenty z 20-letniej historii "Szkła kontaktowego".