To zrobiła Ogórek po wymianie zdań z Orłosiem. Przyłapali ją na mieście

pomponik.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Newseria Lifestyle/informacja prasowa


Magdalena Ogórek znowu wróciła do intensywnej pracy. Przygotowuje się do wydania kolejnej książki, a poza tym znowu będzie regularnie pojawiać się w telewizji. Na krótko po tym, jak w zaskakujący sposób odpowiedziała Maciejowi Orłosiowi na pełne ironii zarzuty, znalazła chwilę, by wyskoczyć do sklepu. Nie mogła jednak wyjść z domu bez luksusowego dodatku.


Magdalena Ogórek znowu w grze. Nie narzeka na zawodową nudę


Była kandydatka na prezydenta przez kilka lat była twarzą "starej TVP". Po zmianie rządu w państwie, a co za tym idzie i sporych zmianach w telewizji publicznej, musiała pożegnać się z posadą. Kilkumiesięczny urlop historyczka z wykształcenia poświęciła na intensywną pracę nad kolejną, piątą w swoim dorobku książką. Przedmiotem jej badań były dzieła sztuki wywiezione przez naszych zachodnich sąsiadów na przełomie lat 30. i 40. ubiegłego wieku.Reklama
Powrót Magdaleny Ogórek na mały ekran był jednak tylko kwestią czasu. Od początku września prezenterka pracuje dla wPolsce24, stacji braci Karnowskich, która po kilku latach otrzymało koncesję na nadawanie naziemne. Zatrudnienie znalazł tam też m.in. Michał Adamczyk, dawny redakcyjny kolega kobiety. To właśnie wspomniane transfery skłoniły Macieja Orłosia do złośliwych przytyków - w końcu osoby te były wcześniej związane z Telewizją Polską za poprzedniej władzy.


Maciej Orłoś wymienił jej nazwisko. Ogórek gwałtownie odpowiedziała


"Oni stworzą nowe 'Wiadomości', nowy serwis informacyjny, który z pewnością będzie realizowany w tym samym duchu, w jakim duchu były realizowane programy informacyjne za czasów TVPiS. Na pewno będzie to prawdziwe dziennikarstwo. Nie będzie żadnych nagonek, gdzie nie będzie prowadzenia propagandy na rzecz jednej, konkretnej partii. Będą prowadzone wyważone, w miarę bezstronne dyskusje z uczestnikami życia politycznego" - ironizował gwiazdor na swoim kanale YouTube'owym "W telegraficznym skrócie".
O dziwo Magdalena Ogórek wprost się z nim zgodziła. "Pan Orłoś jest osobą z dużym doświadczeniem dziennikarskim, sama regularnie oglądałam go w 'Teleexpressie' i ceniłam te wydania. Ma rację: mamy w ofercie dla widza wyważone dyskusje polityczne oraz lżejsze, bardzo interesujące pasmo śniadaniowe. Nie widzę w wypowiedzi Pana Orłosia ironii z prostego względu - osobowość telewizyjna, którą Pan Orłoś niewątpliwie jest, nie potrzebuje używać nazwisk 'Ogórek' i 'Adamczyk', by przypomnieć o sobie" - stwierdziła dobitnie w rozmowie z Pudelkiem.


To zrobiła Ogórek po wymianie zdań z Orłosiem. Przyłapali ją na mieście


Jeszcze tego samego dnia 45-latka wybrała się na zakupy spożywcze. Z uwagi na trwające wciąż upały postawiła na jasny T-shirt, niebieskie baleriny i króciutkie jeansowe szorty, które odsłoniły jej długie, zgrabne nogi. W podobnej stylizacji widzieliśmy ją już przed dwoma miesiącami.
Nawet na krótki wypad wypad do sklepu wybrała się z luksusowym dodatkiem. Na ręce zawieszoną miała bowiem plecioną torbę typu shopper z różowymi uszami i obwódką, znajdującą się w ofercie ekskluzywnej marki Jacquemus. Takie niepozorne akcesorium kosztuje bagatela dwa tysiące złotych.
Po załatwieniu swoich spraw Ogórek wsiadła natomiast do białego BMW serii 2 Gran Coupe. Za takie auto trzeba zapłacić choćby ćwierć miliona złotych.
Zobacz też:
Idź do oryginalnego materiału