Czy „To: Witajcie w Derry” szykuje widzów na kolejną fabularną wywrotkę? Mamy przeczucie, iż tak – i zaraz wyjaśnimy wam czemu. jeżeli nie boicie się potencjalnych spoilerów, zerknijcie, kim może być ta postać.
Jeśli widzieliście drugi z filmów „To”, to prawdopodobnie pamiętacie scenę z upiorną panią Kersh, która mieszka w dawnym domu Bev. Bohaterka, która na krótko pojawiła się też w powieści Stephena Kinga, to w istocie inna forma Pennywise’a (Bill Skarsgård), ale serial sugeruje jej znacznie większą rolę.
To: Witajcie w Derry – Ingrid to przyszła pani Kersh?
„To: Witajcie w Derry” podsuwa mnóstwo podpowiedzi, iż Ingrid (Madeleine Stowe), dobroduszna lekarka, którą Lily (Clara Stack) poznaje w Juniper Hill, to w istocie przyszła pani Kersh. Skąd ten pomysł? Zaczęło się kilka tygodni temu – od zwiastuna, w którym Ingrid powtarza upiorną kwestię wypowiedzianą przez staruszkę z filmów.
Jeszcze ciekawiej wypada na tym tle zwiastun 5. odcinka „To: Witajcie w Derry” i reszty sezonu. Widzimy w nim wyraźnie, iż Lily natrafi na stare rodzinne fotki tajemniczego cyrkowego klauna Boba Greya, którego wizerunek wykorzystuje Pennywise. Choć nie wiemy jeszcze, jak – w bezpośrednim sensie – Grey ma się do Tego, na fotkach widzimy go w towarzystwie anonimowej dziewczynki, najwyraźniej jego córki.
„To: Witajcie w Derry” (Fot. HBO)„To: Witajcie w Derry” wyraźnie sugeruje, iż będzie nią właśnie Ingrid aka pani Kersh. We wspomnianym zwiastunie otrzymujemy choćby krótkie ujęcie peruki, którą córka cyrkowca zakładała na głowę podczas wspólnych występów. Co jeszcze ciekawsze – bohaterkę, w charakteryzacji klauna, widzieliśmy już w serialu. W 3. odcinku, rozgrywającym się na początku w roku 1908, obserwowała nastoletniego Francisa Shawa, gdy ten pojawił się na festynie w towarzystwie ojca.
Trzeba przyznać, iż zwrot akcji, w ramach którego jedyna dorosła osoba po stronie Lily okazałaby się Pennywise’em, byłby na miejscu. „To: Witajcie w Derry” pokazuje upiora z miasteczka w Maine w dalece bardziej sadystycznym wydaniu od swego filmowego odpowiednika – i granie na zszarganych emocjach nastolatki doskonale wpisałoby się w jego metody.
„To: Witajcie w Derry” (Fot. HBO)Dodajmy, iż podpowiedzi nie odnajdziecie w książce Stephena Kinga – wątek pani Kersh i Boba Greya to wytwór scenarzystów. Oryginał wprawdzie zarysowuje obie te postacie, ale nie ustala związku między nimi. Bob Grey to zaledwie jedno z imion, którymi posługuje się Pennywise. Staruszka to z kolei część wizji, którą klaun snuje przed jedną z bohaterek – i nie ma swego odpowiednika w „rzeczywistym” świecie powieści.
Skoro mowa o odniesieniach do książki Kinga, sprawdźcie, o co chodzi z żółwiami i co zdradza czołówka serialu „To: Witajcie w Derry”. Zerknijcie też, jak wygląda rozpiska całego sezonu horroru: To: Witajcie w Derry – kiedy odcinki.














