Timothée Chalamet nie musi nikogo udawać. Może być Bobem Dylanem, księciem w "Diunie" albo kanibalem w "Bones and All", ale zawsze pozostaje sobą – enigmatycznym, autentycznym i lekko nieuchwytnym chłopakiem, który na londyńską premierę filmu przyjeżdża rowerem. Świat oszalał na jego punkcie – ale czy on sam wie, kim naprawdę jest?