To niemożliwe! Telewizyjne perełki, które prawie skasowano

swiatseriali.interia.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Dziś są określane mianem "kultowych" i nieustannie przyciągają starych, jak i nowych widzów. Aż trudno uwierzyć, iż początkowo ich sukces wcale nie był gwarantowany. W dzisiejszym zestawieniu prezentujemy TOP5 seriali, które mogły zostać skasowane, zanim urzekły widzów swoją oryginalnością.


"Biuro"


Amerykańska wersja "Biura" to prawdziwa perełka telewizyjnej komedii, która zdołała znaleźć własną drogę mimo początkowego sceptycyzmu. Serial, emitowany przez NBC w latach 2005-2013, jest remake’iem brytyjskiego oryginału stworzonego przez Ricky’ego Gervaisa i Stephena Merchanta. Fabuła opowiada o codziennym życiu pracowników regionalnego biura firmy Dunder Mifflin, a jego charakterystyczny styl mockumentary pozwala widzom podglądać te z pozoru nudne, biurowe realia w zabawny i nieco absurdalny sposób. Kluczową postacią jest tu Michael Scott, grany przez Steve’a Carella - ekscentryczny i często nieudolny menedżer, którego nieporadne próby bycia liderem dostarczają mnóstwo humoru.Reklama
Pierwszy sezon serialu w dużej mierze kopiował brytyjski oryginał, co nie przypadło do gustu amerykańskim widzom. Słabe wyniki oglądalności skłaniały twórców do zakończenia prac nad produkcją. NBC dało jej jednak szansę po tym, jak film "40-letni prawiczek" z Carellem w roli głównej osiągnął sukces w kinach. Kolejne sezony przyniosły więcej luzu i rozwinięcie unikalnego stylu, w którym postacie - od cichej Pam, przez sarkastycznego Jima, po bezwzględnego Dwighta - nabrały większej głębi i autentyczności. To właśnie dzięki tym relacjom i absurdalnym sytuacjom "Biuro" zyskało status kultowego serialu, który do dziś bawi i inspiruje kolejne pokolenia widzów.


"Słoneczny patrol"


"Słoneczny patrol", czyli amerykański serial przygodowy, zadebiutował w 1989 roku i był emitowany do 2001 roku. Produkcja opowiadała o przygodach grupy ratowników plażowych z Los Angeles, łącząc dynamiczne akcje ratunkowe z wątkami osobistymi bohaterów. Serial gwałtownie zyskał popularność, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych i Niemczech, a jego rozpoznawalność w Polsce rozpoczęła się w 1994 roku, kiedy po raz pierwszy wyemitowano go na TVP1. Kultowe stroje kąpielowe, zapierające dech w piersiach widoki i charyzmatyczne postaci sprawiły, iż "Słoneczny patrol" stał się ikoną telewizji lat 90.
Niewiele brakowało, aby popkultura nie znała ikonicznego obrazu Davida Hasselhoffa biegnącego po plaży w zwolnionym tempie. "Słoneczny patrol" mógł zostać skasowany po zaledwie jednym sezonie, zanim stał się globalnym fenomenem. W początkowej fazie emisji serial nie cieszył się dużą popularnością - znalazł się daleko w rankingach oglądalności, a zainteresowanie historią ratowników wodnych było znikome. NBC zdecydowało się wówczas zakończyć produkcję. Jednak to wtedy do akcji wkroczył sam Hasselhoff. Aktor, nie chcąc pożegnać się z projektem, zjednoczył twórców i producentów, co ostatecznie doprowadziło do wznowienia prac nad kolejnymi sezonami. Decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę - "Słoneczny patrol" gwałtownie stał się jednym z najchętniej oglądanych seriali na świecie.


"Kroniki Seinfelda"


"Kroniki Seinfelda" to jeden z tych sitcomów, które początkowo nie zapowiadały wielkiego sukcesu, a jednak stały się fenomenem. Pilot serialu debiutował w 1989 roku na antenie NBC i nie wzbudził szczególnego entuzjazmu, a przyszłość produkcji wisiała na włosku. Jednak dzięki zaufaniu jednego z producentów, który dał twórcom szansę na stworzenie czterech kolejnych odcinków, Jerry Seinfeld i Larry David odrobili lekcje. Powrót serialu w 1990 roku pokazał, iż mają w rękach coś wyjątkowego - sitcom, który w bezpretensjonalny sposób ukazywał absurdalność codziennych sytuacji.
Serial gwałtownie zyskał na popularności, wyróżniając się na tle innych produkcji lat 90. "Kroniki Seinfelda" nie opierały się na klasycznych, emocjonalnych wątkach czy rodzinnych dramatach, ale na codziennych drobnostkach - nieporozumieniach, irytacjach i absurdach życia w wielkim mieście. To właśnie ta odmienność, a także specyficzny humor, zjednały serialowi miliony fanów. Finał oglądało aż 76 milionów widzów.


"Teoria wielkiego podrywu"


"Teoria wielkiego podrywu" to jedna z najbardziej rozpoznawalnych komedii ostatnich lat. Stworzony przez Chucka Lorre i Billa Prady'ego serial zadebiutował w 2007 roku na antenie CBS. Historia opowiada o grupie geeków - Leonardzie, Sheldonie, Howardzie i Rajeshu - którzy, choć błyszczą w świecie nauki, nie radzą sobie z codziennymi relacjami międzyludzkimi. Kontrastem do ich świata jest sąsiadka Penny, która wprowadza do ich życia odrobinę "normalności" i sporo zamieszania. Początkowo skromny hit, dzięki sprytnej mieszance naukowych odniesień i komedii sytuacyjnej, gwałtownie zyskał na popularności.


Droga do sukcesu nie była jednak prosta. Serial, po obiecującym debiucie, zmierzył się z przestojem, kiedy strajk scenarzystów zatrzymał produkcję na ósmym odcinku. To mogło być końcem przygody dla "Teorii wielkiego podrywu", ale stacja CBS zdecydowała się na emisję powtórek, co stopniowo przyciągnęło nowych widzów. Rosnąca popularność sprawiła, iż serial powrócił na ekrany, a kolejne sezony tylko umacniały jego pozycję. Wprowadzenie nowych postaci, takich jak Bernadette i Amy, dodało serialowi świeżości. Finalnie "Teoria wielkiego podrywu" zakończyła się w 2019 roku po 12 sezonach, stając się jednym z najdłużej emitowanych seriali komediowych w historii.


"Star Trek"


"Star Trek" to prawdziwa legenda telewizji. Serial po raz pierwszy zagościł na ekranach 8 września 1966 roku, prezentując widzom wizję przyszłości, w której ludzkość po zakończeniu wojny rozkwita i staje się częścią międzyplanetarnej unii - Zjednoczonej Federacji Planet. Mimo nowatorskiego podejścia i ambitnych tematów, oryginalna seria "Star Trek: The Original Series" (TOS) początkowo nie przyciągnęła szerokiej publiczności. Twórcy musieli przeprowadzić badania oglądalności, w których okazało się, iż "Star Trek" zdecydowanie miażdży konkurencję. W ten sposób serial został przedłużony o dwa kolejne sezony i zakończony w 1969 roku.
Powtórkowe emisje na antenach różnych stacji telewizyjnych pozwoliły produkcji zdobyć należne mu uznanie. Dzięki nim "Star Trek" zyskał status kultowego, a jego wpływ na popkulturę zaczął się gwałtownie rozszerzać. Seria była nie tylko inspiracją dla kolejnych pokoleń twórców sci-fi, ale także zapoczątkowała ogromne uniwersum, obejmujące aż osiem seriali (w tym jeden animowany) i niezliczoną liczbę filmów, książek oraz gier.
Zobacz też: Namiesza w "Przyjaciółkach"! Dołącza do obsady kultowego serialu
Idź do oryginalnego materiału