Małgorzata Potocka szczerze o relacji z Korą. Wtedy się poznały
Aktorka Małgorzata Potocka przez wiele lat przyjaźniła się z Korą. I choć od śmierci wokalistki minęło siedem wiosen, ta przez cały czas wspomina ją z ogromną życzliwością. Co ciekawe, mało kto ma świadomość, iż poznały się już w latach 70."Ona zaczynała w takim undergroundzie, jak Kraków, Łódź, wśród muzyków, którzy zaczęli tworzyć scenę w Polsce. I byli bardzo progresywni, bardzo indywidualni. Kora zawsze kojarzyła się z taką wolnością i niezależnością. (...) Była tą bojowniczką, stojącą na przodzie, która się nie dawała. Wyprzedzała epokę i była pionierką" - mówiła Potocka na łamach "halo tu polsat".Reklama
Tak wyglądało ostatnie spotkanie Małgorzaty Potockiej i Kory
Kobiety ostatni raz widziały się kilka tygodni przed śmiercią Kory. Małgorzata chciała pomóc przyjaciółce - ugotować dla niej posiłek. Nic nie potoczyło się jednak zgodnie z planem."Tymczasem Kora powiedziała, iż to ona gotuje. Siedziałam więc grzecznie w kuchni i widziałam, jak ona robiła dla mnie kolejne wspaniałe dania. Byłam taka wzruszona, cały czas chciało mi się płakać (...) i powiedziałam sobie: "Nie, nie możesz jej tego pokazać, nie możesz się zachowywać jak idiotka, musisz być tą Małgośką, którą ona zawsze lubiła, akceptowała, silną i wesołą". I przez tydzień u nich mieszkałam. Były to wspaniałe dni wypełnione spacerami" - mówiła w tej samej rozmowie.Na koniec Kora wręczyła przyjaciółce prezent."Kiedy wyjeżdżałam po tym tygodniu od niej, zapakowała mi pełen bagażnik ziół, bazylii, rozmarynu, mięty, pietruszki i innych. I powiedziała, iż mam to wszystko zamrozić. Słuchajcie, ja te zioła miałam jeszcze niedawno. Miałam sześć szuflad, kupiłam zamrażalnik wcześniej na te zioła i po prostu one były, od czasu do czasu brałam naprawdę ze wzruszeniem, bo to było coś niesamowitego..." - mówiła aktorka, nie kryjąc silnych emocji.
Kora zmarła po zmaganiach z chorobą. Miała 67 lat
Kora zmarła w wieku 67 lat. Portal "Zapowiedź" wspominając gwiazdę zacytował jej wypowiedź na temat sztuki. Ta jak mało co podkreśla, jakim człowiekiem była wokalistka:"Artysta jest szczęśliwy, kiedy tworzy i nieszczęśliwy, kiedy nie tworzy. Nie ma czegoś takiego jak brak weny, jest brak artysty, w artyście".
Czytaj też:
Potocka z pierwszym mężem wytrzymała pół miesiąca. Potem nie było wcale lepiej
Potocka znienacka przypomniała, iż to już 25 lat. "To była chwila"
Potocka nigdy nie robi tego w samotności. Chodzi o utwory Ciechowskiego