Maurycy Popiel, który przez lata uchodził za jednego z najbardziej powściągliwych aktorów w kwestii życia prywatnego, w ostatnim czasie znalazł się w centrum medialnego zainteresowania. Choć długo unikał komentarzy na temat rozpadu małżeństwa z Izabelą Warykiewicz, z czasem zaczął coraz śmielej odnosić się do zakończonej relacji. 29 grudnia oficjalnie potwierdzono, iż aktor jest już po rozwodzie.
REKLAMA
Zobacz wideo Schreiber pozostaje przy swoim nazwisku. Wierzy w przyjaźń z eks?
Maurycy Popiel i Izabela Warykiewicz oficjalnie po rozwodzie
Para pobrała się w 2021 roku, jednak od kilku miesięcy w mediach pojawiały się spekulacje dotyczące ich rozstania. Zarówno Popiel, jak i Warykiewicz długo nie odnosili się do krążących plotek. Dopiero po czasie aktorka zdecydowała się zabrać głos, ujawniając, iż już w lipcu 2024 roku złożyła pozew o rozwód z orzeczeniem o winie. W rozmowie z ShowNews oraz w podcaście "HerraOnAir" opowiedziała o trudnym okresie zmian w swoim życiu. - Moje życie prywatne wywróciło się o 180 stopni. To wpłynęło na wszystko. (...) Przeżywać coś takiego dużego, bo to była dla mnie bardzo duża sprawa i ciężka sprawa. I przez cały czas troszkę jeszcze jest - stwierdziła.
Sprawa rozwodowa początkowo toczyła się przed sądem w Krakowie, jednak w połowie 2025 roku została przeniesiona do Warszawy. 29 grudnia zapadło końcowe orzeczenie w sprawie rozwodu Maurycego Popiela i Izabeli Warykiewicz. Informację tę potwierdził warszawski sąd. "We wskazanej sprawie zapadło orzeczenie końcowe. Data orzeczenia to 29 grudnia 2025 roku. Teraz oczekuje na uprawomocnienie" - dowiedział się Pudelek. Sąd nie ujawnił jednak szczegółów dotyczących ewentualnego orzeczenia o winie. "Nie udzielamy informacji dotyczącej szczegółów orzeczenia" - dodano w przesłanym redakcji komunikacie.
Maurycy Popiel szczerze o rozstaniu i terapii. "Byłem zagubiony"
W niedawnej rozmowie z Kasią Węsierską w podcaście "Dobrze powiedziane" Popiel opowiedział o trudnych emocjach, które towarzyszyły mu po zakończeniu małżeństwa. Podkreślił, iż decyzja o rozstaniu była efektem dłuższego procesu i skłoniła go do przewartościowania swojego życia. To doświadczenie skłoniło go do głębokiej pracy nad sobą. Jak wyznał, w pewnym momencie zdecydował się skorzystać z pomocy terapeuty. - Najpierw byłem zagubiony, potrzebowałem pomocy terapeutycznej, żeby poukładać sobie pewne rzeczy w głowie i żeby zobaczyć, iż wszystko zależy ode mnie. I to jest trochę droga do szczęścia, żeby pozwolić sobie na doświadczanie życia - powiedział.








