Koniec „Sukcesji” jest bliżej, niż wszyscy myśleliśmy. Twórca serialu Jesse Armstrong zapowiedział, iż nadchodzący 4. sezon serialu będzie równocześnie sezonem finałowym. Czy widzowie mogą liczyć na jakieś spin-offy?
Podczas gdy fani liczyli zapewne, iż HBO gwałtownie przedłuży „Sukcesję” na 5. sezon, twórca serialu Jesse Armstrong zapowiedział, iż 4. sezon, którego premiera została zapowiedziana na 26 marca w USA i 27 w marca w Polsce, będzie sezonem finałowym. Dlaczego zapadła taka decyzja? I czy mogą powstać spin-offy serialu?
Sukcesja sezon 4 – twórca ogłasza koniec serialu HBO
W rozmowie z The New Yorker Jesse Armstrong został zapytany, co sprawiło, iż zdecydował się zakończyć serial właśnie teraz. Twórca stwierdził, iż stało za tym prawdopodobnie wiele powodów, ale tymi najważniejszymi były decyzje kreatywne.
— Wiesz, w tytule „Sukcesja” jest obietnica. Nigdy nie myślałem, iż ten serial może trwać wiecznie. W jakiś sposób koniec zawsze był obecny w moim umyśle. Od 2. sezonu zastanawiałem się: czy to już następny, czy następny, czy może jeszcze następny [sezon]?
Twórca zdradził, iż mniej więcej w listopadzie, grudniu 2021 roku spotkał się z pozostałymi scenarzystami serialu, zanim usiedli do pisania 4. sezonu.
— Powiedziałem: „Słuchajcie, myślę, iż to może być już na tyle. Ale co wy myślicie?”. Odgrywaliśmy różne scenariusze: mogliśmy zrobić kilka krótkich sezonów lub dwa kolejne. Albo moglibyśmy ciągnąć serial przez wieki i zmienić go w coś innego, i być tym bardziej wyrafinowanym, swobodnym rodzajem zabawnego serialu, w którym byłyby dobre i złe tygodnie. Albo moglibyśmy zrobić coś bardziej mięsistego i kompletnego, zakończyć to mocnym akcentem. I to zdecydowanie zawsze było moim wyborem.
Twórca przyznał jednak, iż ostateczną decyzję podjęli już w trakcie kręcenia 4. sezonu. Choć scenariusz przygotowany był pod zakończenie, chciał zostawić sobie wolną drogę, gdyby jednak zmienił zdanie. Tak samo powiedział obsadzie serialu: „Nie jestem na sto procent pewien, ale myślę, iż to byłoby na tyle”. Jak mówi, po prostu nie chciał ich oszukiwać. Twórca przyznał też, iż nie chciał ukrywać tego przed widzami, dlatego mówi o tym już teraz. Chce, by fani wiedzieli, iż nadchodzi koniec.
— Nie ukrywamy tego za bardzo w serialu. Czuję odpowiedzialność wobec widzów i osobiście nie podobałoby mi się powiedzenie: „O, słuchajcie, to już wszystko. To był koniec”. Nie podobałoby mi się to w serialu. Myślę, iż chciałbym wiedzieć, iż nadchodzi już koniec.
Sukcesja – czy powstaną spin-offy serialu??
Czy fani mogą liczyć na kontynuację „Sukcesji” w inny sposób, np. poprzez tak popularne teraz spin-offy serii? Armstrong uważa, iż „Sukcesja” została zakończona i nie ma w niej już nic więcej do powiedzenia, ale równocześnie ma wrażenie, iż jest w samym świecie coś, co jeszcze można by odkryć.
— Ale poczucie, iż może być coś innego w tym świecie, powiązane postacie albo niektóre z tych samych postaci – to jest we mnie silne. Zastrzegłem, iż to koniec serialu, ale kiedy rozmawiałem z niektórymi moimi współpracownikami, sugerowałem: „Może jest inna część tego świata, do której moglibyśmy wrócić, gdyby było zainteresowanie? Może jest coś innego, co można zrobić, co wykorzystywałoby to, co było w serialu dobre, i moglibyśmy nad tym pracować”.
Innego zdania jest jednak prezes i dyrektor generalny HBO i HBO Max Casey Bloys, który powiedział Variety, iż nie jest przekonany, czy pozostało coś, co można o świecie „Sukcesji” opowiedzieć. Chociaż nie ukrywa, iż dużo zależy od samego Armstronga.
— Nie sądzę. Zawsze powtarzam „nigdy nie mów nigdy”. Kiedy zaczęliśmy rozmawiać o zrobieniu prequela „Gry o tron”, czego HBO wcześniej nie zrobiło, niektórzy ludzie myśleli: „To szaleństwo. Co ty robisz?”. To powiedziawszy, myślę, iż we wszechświecie stworzonym przez George’a [R. R. Martina] jest coś, co naturalnie nadaje się do [spin-offów]. Jest tutaj ogromna historia, wiele różnych rodów, wiele różnych wojen i bitw. Nie sądzę, żeby w „Sukcesji” było coś, do czego można się odnieść: „Podążajmy za tym dzieciakiem” czy coś w tym stylu. Nie wydaje mi się to czymś naturalnym. Ale gdyby [twórca Jesse Armstrong] powiedział, iż chce to zrobić, to poszedłbym w ślady Jessego.
Biorąc pod uwagę wcześniejsze wypowiedzi Bloysa, który uzależnia powstanie seriali przede wszystkim od dobrych scenariuszy, prawdopodobnie wszystko rozbije się o to, czy kolejne pomysły twórcy „Sukcesji” spodobają się szefostwu HBO.