Thriller w Imperium Słońca – recenzja komiksu „Wąż i Włócznia. Akt 1 – Cień góra”

ostatniatawerna.pl 2 tygodni temu

Thriller historyczny u Azteków

Jak można pokrótce opisać ten komiks? Najprościej mówiąc, jest to thriller osadzony w dość wyjątkowych okolicznościach, bowiem w momencie rozkwitu Imperium Azteków. Czytaj – w czasach przed przybyciem Europejczyków. Dla czytelników oznacza to niesamowitą podróż w czasie do epoki, która zwykle nie jest omawiana w zbyt wielu tekstach kultury. Standardem jest przedstawienie Azteków jako lud podbijany przez hiszpańskich konkwistadorów, ewentualnie w roli demonicznych kapłanów wyrywających serca swoim ofiarom na ołtarzach wieńczących schodkowe piramidy. Tutaj autor, Hub, pokazuje nam niesamowicie bogatą kulturę, mitologię, zwyczaje, ale też organizację ludu, który na wieki podporządkował sobie Amerykę Środkową i stworzył ogromną cywilizację. Komiks możemy więc traktować jako podróż w przeszłość, a choćby dobrą lekcję nieznanej karty historii naszego świata. Jednak czy ten album jest tylko tym?

Węża nikt nie lubi

Przede wszystkim Wąż i Włócznia to kryminał z krwi i kości. Komiks rozpoczyna brutalna zbrodnia, której ślady ujawniają całą serię podobnych mordów. Centrum Imperium jest położone na jeziorze miasto Tenochtitlan. Dookoła niego, choćby w najdalszych zakątkach państwa, odnajdywane są identycznie wyglądające mumie zamordowanych w okrutny sposób młodych dziewcząt. Władze, chcąc uniknąć zamieszek, starają się zatuszować sprawę. Śledztwo zostaje powierzone Wężowi, którego po prostu nie da się lubić. Ten oślizgły osobnik nie przejmuje się ilością ofiar, które ucierpią przez jego dążenie do celu.

Powrót Oko Włóczni

Jeden z wpływowych kapłanów, Cozatl, zaczyna się niepokoić, gdy na mumiach ofiar zauważa techniki stosowane często w jego własnym kulcie. Rozpoczyna więc poszukiwania swojego dawnego przyjaciela, Oko Włóczni, który teraz zajmuje się handlem w dalekich rejonach Imperium. Namawia go, aby przeprowadził swoje własne śledztwo równoległe do dochodzenia Węża. Aby nie było zbyt łatwo, niedługo okazuje się, iż obaj detektywi znają się już od dziecka. Co więcej, szczerze się nienawidzą.

Siłą jest oddanie realiów

Fabuła komiksu sama w sobie może nie byłaby aż tak fascynująca, gdyby nie otoczenie, w której ją osadzono. Realia historyczne przedstawione w Wężu i Włóczni są bardzo mało wyeksploatowane, przez co cała powieść wydaje się być po prostu świeża. O to zaś niełatwo w dzisiejszym postmodernistycznym, przesyconym treściami świecie. Tutaj ukłon należy się twórcom rysunków – nie tylko świetnie oddają Imperium Azteków z XV wieku, ale też tworzą koloryt i klimat przedstawionych scen. Czy są to mroczne katakumby, czy też rojne targowisko, grafiki w tym albumie za każdym razem dobrane są idealnie.

Chcemy więcej!

Podsumowując, Wąż i Włócznia to naprawdę dobry komiks o tematyce dość znanej, ale za to osadzony w tak niezwykłych realiach, iż natychmiast staje się oryginalny i nowatorski. Wita nas bowiem Imperium Azteków z czasów na długo przed hiszpańskim podbojem. Piękne ilustracje, mroczna, gęsta atmosfera, zgrabne dialogi. Nie mogę doczekać się kontynuacji, która, miejmy nadzieję, przybliży nas do rozwiązania tej starodawnej zagadki kryminalnej!

Idź do oryginalnego materiału