jak trafi się kiedyś debiut na winylu, to z miłą chęcią się zaopatrzę.
Się trafił 

Dziki, agresywny (eksterminator hehe), brudny, techniczny, maniacki, furiacki, ostry, chropowaty, delikutaśnie epicki (tak po austriacku eeee tzn australijsku) i ZAJEBISTY thrash/bleczor. Jak pisałem tam wyżej, najlepsze dokonanie zespołu a teraz dodam, iż jedna z moich ulubionych płyt w gatunku, który się rozpina od Krew Ogień Śmierć aż po Jestem Menelskim Mesjaszem.
Statystyki: autor: DiabelskiDom — 2 min. temu