Dwayne Johnson w jednym z wywiadów na temat filmu Czerwona jedynka zdradził, iż chciał, aby produkcja była wyświetlana na jak największych ekranach – a zainspirował go Oppenheimer Nolana.
Johnson widział oscarowe widowisko w kinie IMAX, siedząc na miejscu zajmowanym zwykle przez Nolana.
“Oppenheimer” był niesamowity, ale myślałem sobie, iż jeżeli “Czerwona jedynka” ukazałaby się w tej technologii, to byłby koniec gry. Wysłałem reżyserowi Jake’owi Kasdanowi zdjęcie mojej klatki piersiowej oraz zdjęcie ekranu i uświadomiliśmy sobie, jak świetny byłby IMAX.
Rzeczywistość okazała się jednak rozczarowująca – o ile Oppenheimer zarobił niemal miliard dolarów, tak Czerwona jedynka (z budżetem 250 mln dolarów) zarobiła na otwarcie 26 mln dolarów na rynkach zagranicznych, a w USA (gdzie debiutuje 15 listopada) może dołożyć około 20 mln. Co więcej, film został kiepsko oceniony – jedynie 36% z 64 recenzji to opinie pozytywne, a średnia wynosi 4,3/10. Krytycy piszą, iż widowisko jest przykładem przerostu formy nad treścią, któremu brakuje magii.