Teściowa udaje chorą, aby zwrócić na siebie uwagę

newskey24.com 5 dni temu

W cichym miasteczku Poznaniu, w przytulnym mieszkaniu nad Wartą, życie Anny i jej męża Jacka płynęło spokojnie, aż do momentu, gdy rozpoczął się dramat, w którym główną rolę odegrała teściowa. Ich historia to opowieść o tym, jak dobre chęci zamieniły się w próbę cierpliwości i rodzinnych więzi.

Po ślubie Anna i Jacek gwałtownie znaleźli własne mieszkanie. Ich dzieci dawno dorosły, założyły własne rodziny, a małżonkowie zostali sami w przestronnym lokum. Uznali, iż samotność teściowej, Wandy Nowak, jest zbyt ciężka, i zaprosili ją do siebie.

— To nie jest dla nas obca osoba — przekonywała Anna męża. — A w dodatku pomoże w domu.

Wanda często narzekała, iż w pustym mieszkaniu jest jej smutno, szczególnie nocą, gdy cisza staje się nie do zniesienia. Anna bez wahania otworzyła przed nią drzwi, przekonana, iż to wzmocni rodzinę.

Na początku wszystko szło gładko. Teściowa z zapałem zabrała się za domowe obowiązki: razem z Anną sprzątały, gotowały, wymieniały się przepisami. Anna czuła, iż ich relacje opierają się na zrozumieniu i szacunku. Wanda wydawała się wdzięczna, a w domu panowała harmonia.

Dzięki pomocy teściowej Anna zyskała więcej wolnego czasu. Wróciła do swojego hobby — szydełkowania na zamówienie.

— To oczywiście nie są miliony, ale miły dodatek do domowego budżetu — dzieliła się Anna z przyjaciółkami, pokazując swoje prace.

Wykonała dla teściowej kilka swetrów, które ta nosiła z dumą, chwaląc się nimi przed sąsiadkami. Przez dwa lata wspólnego życia nie było konfliktów, a Anna zaczęła wierzyć, iż znalazła idealną równowagę.

Ale stopniowo wszystko się zmieniło. Anna zauważyła, iż teściowa zaczęła sprytnie unikać swoich obowiązków. Nie odmawiała wprost, ale naczynia zostawały brudne, podłogi nieumyte, a obiad nieugotowany. Anna, wracając z pracy, spędzała wieczory, by nadrobić zaległości.

— Staram się planować czas — wzdycha Anna. — Chcę zdążyć z domem i zamówieniami. Ale przez teściową wszystko się sypie. Klienci są niezadowoleni, terminów nie dotrzymuję.

Jej hobby, które dawało euforia i dodatkowy zarobek, stanęło pod znakiem zapytania. Anna nie lubiła domowych obowiązków, ale jeszcze bardziej męczyło ją poczucie winy wobec klientów, gdy nie wyrabiała się na czas. Czas na szydełkowanie topniał jak śnieg wiosną, a zmęczenie rosło jak ciężar na barkach.

Anna postanowiła porozmawiać z teściową. Delikatnie próbowała wytłumaczyć, iż potrzebuje pomocy, tak jak dawniej. Ale Wanda udawała, iż nie rozumie.

— Przecież ja wszystko robię! — oburzyła się. — Czego jeszcze chcesz?

Anna zaproponowała podział obowiązków: ona przejmie całą pracę w domu, by nie polegać na teściowej. Zamiast zrozumienia, spotkała się z urazą. Wanda, jak dziecko, któremu zabrano zabawkę, pobiegła skarżyć się Jackowi.

— Ania mnie krzywdzi! — jęczała. — Staram się, a ona ciągle niezadowolona!

Jacek, nie zagłębiając się w sytuację, patrzył na żonę ze zdziwieniem:

— O co ci chodzi? Dlaczego uwziąłaś się na mamę?

Anna próbowała wytłumaczyć, ale teściowa zamieniła to w grę. Raz „chorowała”, narzekając na serce i osłabienie, by nagle „wyzdrowieć”, gdy było to dla niej wygodne. Anna czuła się jak w pułapce: za każdym razem, gdy liczyła na pomoc, sytuacja się powtarzała.

— Przestałam na nią liczyć — przyznaje Anna. — Planuję tak, jakby jej nie było. Ale zamówień jest mniej, klienci odchodzą. To uderza nas wszystkich, bo pieniądze z szydełkowania szły na wspólne wydatki.

Co zaskakujące, gdy tylko dochody spadły, Wanda nagle znów zabrała się za dom. Naczynia lśniły, podłogi błyszczały, na stole pojawił się obiad. Anna zaczęła podejrzewać, iż teściowa po prostu manipuluje, by zwrócić na siebie uwagę.

— Może jest jej samotnie? — zastanawia się Anna. — Staramy się być blisko, chodzimy na spacery, odwiedzamy znajomych. Ale gdy tylko biorę nowe zamówienie, ona znów „choruje”.

Teraz Anna stoi przed dylematem. Teściowa znów pomaga, więc można przyjąć więcej zleceń. Ale co, jeżeli historia się powtórzy? Znowu opóźnienia, niezadowoleni klienci, pretensje męża?

— Nie wiem, co robić — szepcze Anna, patrząc na niedokończony sweter. — jeżeli zrezygnuję z zamówień, stracimy pieniądze. Ale jeżeli jej zaufam, a ona znów zacznie swoje gry, nie dam rady.

Co powinna zrobić Anna? Wybaczyć teściowej jej manipulacje i zaryzykować? Czy może wziąć wszystko w swoje ręce, rezygnując z ukochanego zajęcia? Może zbyt dramatyzuje, a Wanda naprawdę potrzebuje troski? A może to gra, w której Anna zawsze będzie skazana na porażkę?

Idź do oryginalnego materiału