Ten wielki hit lat 80. jest pełen nostalgii. Mało kto wie, iż miał go stworzyć ktoś zupełnie inny. To ikona PRLu

viva.pl 7 godzin temu
Zdjęcie: AKPA


Tekst zrodzony z wiosennej melancholii, muzyka napisana w trzy dni i głos legendy polskiej sceny. Tak powstała piosenka „Już nie ma dzikich plaż” – jeden z najbardziej poruszających utworów w dorobku Ireny Santor. Poznaj kulisy tego niezwykłego hitu z 1985 roku.

Krzysztof Logan-Tomaszewski i wiosna 1985 roku

Rok 1985, maj. Krzysztof Logan-Tomaszewski, siedząc w swoim nowym mieszkaniu przy ul. Reymonta, spojrzał na pożółkłe zdjęcie matki z czasów młodości i poczuł przypływ melancholii za tym, co minione. W tej atmosferze powstał tekst piosenki „Już nie ma dzikich plaż”. Autor wspomina, iż inspiracją były wspomnienia dzikich, pustych plaż Międzyzdrojów, Karwii, Ustronia Morskiego, Jastarni czy Juraty – miejsc, gdzie można było przebyć kilometry i nie spotkać nikogo (w co dziś trudno uwierzyć). Wyobraził sobie, iż wędruje po nich młody człowiek, przepełniony emocjami.

Linijka po linijce, zdanie po zdaniu, z rękawa „wypadały” kolejne fragmenty tekstu. Tak narodziła się piosenka nasycona nostalgią, marzycielskim tonem i tęsknotą za młodością. Powstały słowa o bursztynach, słomkowych kapeluszach i mewach kreślących ósemki nad pustą plażą.

Czytaj także: Największy wakacyjny hit PRL-u. Nie uwierzysz, kto miał go śpiewać. To prawdziwa dama polskiej sceny

View oEmbed on the source website

Ryszard Szeremeta – jazzman, który stworzył przebój

Po napisaniu tekstu Tomaszewski zwrócił się najpierw do Czesława Niemena. Ten jednak, mimo wstępnych obietnic, przyznał, iż nie potrafi stworzyć pasującej melodii – „wychodzi mi walczyk” – tłumaczył.

Autor postanowił więc spróbować z kimś zupełnie innym, nieoczywistym, niesztampowym – jazzmanem Ryszardem Szeremetą, członkiem właśnie rozwiązanej grupy Novi Singers. Rozpoczął on wówczas pracę w Polskim Radiu. I był to strzał w dziesiątkę! Już po zaledwie trzech dniach od otrzymania tekstu miał gotową nie tylko kompozycję, ale i zarejestrowany podkład muzyczny.

Czytaj także: Mógł być to hit Wodeckiego. Gąssowski przejął go przypadkiem i zrobił z niego legendę PRL-u

Irena Santor – głos, który dał piosence życie

Kiedy melodia była gotowa, przyszedł czas na wybór wykonawcy. Ryszard Szeremeta zadzwonił do Ireny Santor z propozycją spotkania i przyniósł na nie wraz z Krzysztofem Tomaszewskim profesjonalny playback. Irena Santor – jak sama wspomina – od razu poczuła, iż to „jej” piosenka. Tekst i nastrój idealnie pasowały do jej stylu.

Już po trzech dniach nagrano finalną wersję piosenki. kilka później artystka wykonała ją po raz pierwszy podczas koncertu – najprawdopodobniej w Mławie. Publiczność była zachwycona.

Jak malarz pokojowy rozpoznał przebój?

Zanim piosenka trafiła do studia, miała pierwszego, nietypowego recenzenta. Był nim... malarz pokojowy. Tomaszewski, chcąc sprawdzić, czy utwór ma potencjał na przebój, podał słuchawkę robotnikowi pracującemu właśnie w jego nowym mieszkaniu. Widząc, jak ten nuci melodię i wystukuje rytm zachlapanym farbą butem, zrozumiał, iż ma w ręku prawdziwy hit. I nie pomylił się!

Czytaj także: Ten przebój to legenda PRL-u. Hit lat 70. narodził się przez przypadek. Rosiewicz nie mógł uwierzyć

„Już nie ma dzikich plaż” – dziedzictwo i nowe interpretacje

Po premierze piosenka stała się ogromnym przebojem. Agnieszka Osiecka, spotkawszy Irenę Santor, przyznała: „To jest tekst w moim klimacie. To ja powinnam go napisać. Gratuluję autorowi”. Komplement z ust Osieckiej był dla autora ogromnym zaszczytem.

Z czasem pojawiło się wiele innych wersji tego utworu. Śpiewali go m.in. Irena Santor i Paweł Kukiz w duecie, Lidia Stanisławska i Krzysztof Cugowski, Lidia Stanisławska solo, Marek „Tamerlain” Sośnicki z Tomaszem Szukalskim. Piosenka stała się też ważnym punktem wspólnej płyty tria Santor-Szeremeta-Tomaszewski.

View oEmbed on the source website
Idź do oryginalnego materiału