„Warszawianka” to historia Franka „Czułego” Czułkowskiego, który nie potrafi znaleźć swojego miejsca w świecie. Jego życie pełne jest katatroficznych związków oraz nieudanych prób ucieczki od samego siebie. Całość dopełnia świetna muzyka i zdjęcia, które nadają serialowi wyjątkowy klimat.
Opowieść o człowieku, który zatrzymał się w pół kroku
Bohaterem serialu jest Franek „Czuły” Czułkowski – legenda warszawskiej bohemy, czterdziestolatek, który wciąż zachowuje się jak nastolatek. Z jednej strony jest to człowiek charyzmatyczny i energiczny, nieustannie otaczający się przyjaciółmi, a z drugiej – zagubiony facet, niepotrafiący odnaleźć stabilizacji w życiu prywatnym, ani w zawodowym. Jego codzienność upływa pod znakiem romansów, alkoholu i nieudanych prób naprawiania własnych błędów. Fani Jakuba Żulczyka docenią jego charakterystyczny styl, ale niektórzy mogą go uznać za nieco męczący. Jak napisał jeden z widzów: „Po 7 odc. pass. Ma lepsze momenty, ale ogólnie takie słabsze, polskie Californication z egzystencjalnymi monologami Żulczyka, zwykle średnimi”. Czułego gra Borys Szyc i to właśnie jego kreacja zbiera najwięcej pochwał. Aktor znakomicie oddaje tragikomizm swojego bohatera, a widzowie nie szczędzą zachwytów: „Zajebisty, jak dla mnie najlepszy serial, jaki oglądałam do tej pory. Borys Szyc zagrał tu rolę życia ❤️”. Krytycy zgodnie podkreślają, iż polski aktor stworzył postać autentyczną, wielowymiarową i kompletnie inną od wszystkiego, co wcześniej prezentował na ekranie. Choć serial czasami wpada w kliszę, można na to przymknąć oko ze względu na brawurową kreację Borysa Szyca. Jeden z widzów podsumował: „Szyc znacznie lepszy od serialu, który jednak zgrane klimaty proponuje, choć napisane nieźle. Ale rola świetna”.
Dlaczego „Warszawianka” budzi tyle emocji?
Produkcja od początku była określana jako „Californication” w warszawskim wydaniu. Dla jednych jest to atut. Jak napisał jeden z użytkowników: „Pudłuje chcąc emulować 'Californication', bo brakuje tego luzu i błyskotliwości, a wewnętrzny monolog protagonisty jest nieznośny. Czasem trafia z obyczajem”. Serial doczekał się też opinii entuzjastycznych, chwalacych oprawę wizualną: „Serial z bardzo dobrą stylówą, pięknymi zdjęciami i soundtrackiem. interesująca historia, chociaż momentami przerysowana”. Z kolei inny widz podkreślił: „Całość ogląda się dobrze, mimo oklepanych składowych”. „Warszawianka” to projekt, który dzieli publiczność, ale właśnie dzięki temu pozostaje w pamięci. Jedni bawią się doskonale, inni czują niedosyt lub wręcz znużenie. Jednak czy się go kocha, czy nienawidzi, trudno zaprzeczyć, iż to jedna z najgłośniejszych polskich produkcji ostatnich lat, która teraz ma szansę zdobyć nową publiczność na Netfliksie.
View oEmbed on the source website
