„Grzechy sąsiadów” to erotyczny thriller pełen sensualności. Czy przy scenach seksu był na planie koordynator intymności? I jak współpracowało się Sebastianowi Fabijańskiemu oraz Marcie Żmudzie-Trzebiatowskiej?
W grudniu Polsat Box Go rozpoczął emisję nowego serialu pt. „Grzechy sąsiadów„. To pełna tajemnic i namiętności historia o relacjach sąsiedzkich, w której oglądamy perypetie dwóch par. Choć sąsiedzi pochodzą z zupełnie innych światów, ich więzi zacieśniają się, a znajomość zaczyna zmierzać w niebezpiecznym kierunku.
Grzechy sąsiadów – jak kręcono sceny seksu?
W rozmowie z Serialową Sebastian Fabijański („Ultraviolet”) i Marta Żmuda Trzebiatowska („Na dobre i na złe”) – którzy grają jedną z par – opowiedzieli, jak istotną częścią serialu jest seks, i zdradzili kulisy współpracy. Na planach większości seriali, które zawierają sceny wymagające fizycznej bliskości aktorów, pojawiają się teraz koordynatorzy ds. intymności. Marta Żmuda-Trzebiatowska przyznała, iż pojawiła się propozycja zatrudnienia takiej osoby – ale aktorzy z niej nie skorzystali.
— Była taka propozycja, żeby się pojawił… Miałam okazję pracować z koordynatorem intymności przy innym serialu, całkiem niedawno, i faktycznie jest to pomocne w wielu sytuacjach. My przed rozpoczęciem zdjęć do tego serialu, mieliśmy próby z Borysem [Lankoszem, reżyserem], więc zbudowaliśmy między sobą zaufanie i umówiliśmy się na granice, do których możemy się posunąć, więc wspólnie uznaliśmy, iż pomoc koordynatora nie jest nam potrzebna.
Aktorka nie ukrywa, iż sporą pomocą był fakt, iż ona i Sebastian Fabijański znali się przed rozpoczęciem produkcji, dzięki czemu granie małżeństwa było dla nich prostsze.
— Z Sebastianem mieliśmy szansę poznać się trochę wcześniej, bo graliśmy razem w „Mowie ptaków” Xawerego Żuławskiego i trochę z tym filmem „pojeździliśmy” po festiwalach, więc mieliśmy też wtedy okazję na prywatne rozmowy. A zdradzając totalne kulisy, to kiedyś sami byliśmy sąsiadami.
Grzechy sąsiadów – co jeszcze czeka nas w serialu?
„Grzechy sąsiadów” to jednak nie tylko seks – Sebastian Fabijański podkreśla, iż w produkcji przede wszystkim ważna była sensualność. Erotyzm to dodatek do zawiłej historii, dylematów bohaterów oraz kłopotów, które są wynikiem skrywanych przez sąsiadów sekretów.
— Ten serial pachnie seksem, ale nie ma tutaj dużo erotyki. Myślę, iż przez to ten serial jest też sensualny, ale najważniejsze jest tu psychologia, dylematy i problemy bohaterów. Mój bohater ma naprawdę bardzo dużo problemów i w dużo rzeczy jest uwikłany.
A co czeka nas w kolejnych odcinkach? Marta Żmuda-Trzebiatowska obiecuje, iż widzowie będą naprawdę zaskoczeni, ponieważ każda z postaci ma własne tajemnice, a los z pewnością ich nie oszczędzi. To ma być jazda bez trzymanki.
— Naszych bohaterów los nie oszczędza, ale każdy z nich ma też sporo za uszami, dużo tu tajemnic, a to w chwili próby wszystko skomplikuje, bo te sekrety prędzej czy później zawsze wychodzą na jaw. A tutaj wychodzą w najbardziej nieodpowiednim momencie. Tutaj każda para i każda postać z osobna ma swoją mroczną historię do opowiedzenia.
W głównej obsadzie „Grzechów sąsiadów” są jeszcze Marianna Zydek („Warszawianka”) i Michał Żurawski („Kruk”) jako Ewa i Piotr, małżeństwo, które przeżyło tragedię i rozpoczyna znajomość ze Szczepanem i Judytą, w których wcielają się Fabijański i Żmuda Trzebiatowska. Nowe odcinki serialu możecie oglądać w każdy piątek na Polsat Box Go.
A co my sądzimy o produkcji? Tutaj znajdziecie naszą recenzję „Grzechów sąsiadów”. Sprawdźcie też, czego nauczył się Fabijański specjalnie do roli w serialu.