Obejrzeliście 2. sezon „1670” już kilka razy i brakuje wam nowych odcinków? Neflix przybywa z pomocą, udostępniając interesujący materiał zakulisowy skupiony wokół świetnej muzyki z polskiego hitu komediowego.
Netflix opublikował intrygujący materiał zakulisowy opowiadający o muzyce z serialu „1670„. W trwającym ok. sześciu minut filmiku kompozytor Jerzy Rogiewicz zdradza tajniki pracy nad kultową już ścieżką dźwiękową, jak i viralowym utworem „Bez Andrzeja”.
1670 sezon 2 – zobaczcie kulisy powstawania muzyki
Utwór otwierający 2. sezon „1670”, czyli wspomniana kompozycja „Bez Andrzeja” w wykonaniu Bartłomieja Topy stała się przebojem wśród fanów, podbijając media społecznościowe i rozgłośnie radiowe. Jak brzmiał pierwotnie i jakie smaczki skrywają utwory z serialu? Rogiewicz uchyla rąbka tajemnicy i zaprasza widzów za kulisy powstawania wyjątkowej ścieżki dźwiękowej.
W specjalnym materiale wideo Rogiewicz zabiera widzów w muzyczną podróż po świecie „1670”. Kompozytor opowiada o swoim procesie twórczym oraz zdradza, skąd czerpał inspiracje. Wyjaśnia również, dlaczego poszczególne postaci otrzymały własne, charakterystyczne motywy muzyczne i jak integralną rolę pełnią one w budowaniu klimatu i świata serialu.
Z materiału możemy dowiedzieć się, który motyw muzyczny nawiązuje do „Bóg się rodzi”, która kompozycja została zainspirowana twórczością Krzysztofa Pendereckiego czy wreszcie – dlaczego wspomniana sekwencja musicalowa musiała być nagrana do żywej i skocznej muzyki. Okazuje się, iż wcześniej Rogiewicz miał na nią zupełnie inny pomysł.
Jeśli interesują was kulisy serialu, sprawdźcie, co powiedziały nam gwiazdy 2. sezonu „1670” o powrocie do tak dużego projektu – czy wiązała się z tym presja? Przeciwną perspektywę miał Filip Zaręba, który podzielił się z nami swoimi przemyśleniami związanymi z dołączeniem do 2. sezonu „1670” w roli „nowego” Stanisława.
2. sezonie „1670” to oczywiście masa – mniej lub bardziej ukrytych między wierszami – sprytnych gagów i nawiązań, w tym m.in. ten klasyk polskiego internetu, kultowy rapowy wers, uroczy żart dla millenialsów, a także odniesienia do klasyków fantasy (nie tylko „Wiedźmina”!) i kultowych polskich filmów.
